Musi być miękka, pachnąca masłem, wilgotna, obowiązkowo z dużą ilością kruszonki, pełna nadzienia owocowego, makowego czy serowego. Ewentualnie polana subtelnie lukrem, który będzie dostojnie błyszczał, odbijając promienie słońca, reprezentując drożdżówkę.
Jednak z drożdżówkami tak łatwo nie jest, czego świadectwem mogą być suche buły ze sklepików szkolnych czy biurowej kafeterii. Ba, te uśmiechające się z witryn (yhmn, galerii) wypieków odstraszają składem pełnym margaryny, mleka w proszku, oleju palmowego, czy proszku do pieczenia, który stawia znak powątpiewania w nazwę ‘drożdżówka’, składającego się ze słowa ‘drożdże’.
Gdyż, proszę państwa, drożdżówka to sprawa złożona. Idealna powinna składać się ze sporej ilości nadzienia owocowego, sezonowego, ale mrożone lato jest dopuszczalne. Niektórzy preferują budyń, ale pamiętajmy, żeby był zrobiony na prawdziwym, pełnotłustym mleku i z wanilią, bez sztucznych aromatów. Jeszcze inne drożdżówki obfitują w halucynogeny mak, ale żeby wywołały pożądane efekty, musi być go więcej niż tyle ile pozostanie między zębami. Nie mniej ważne jest ciasto, drożdżowego rzecz jasna (albo i nie dla niektórych), niezbyt słodkie, ale zdecydowanie maślane i wilgotne. Na wierzchu kruszonka – wiadomo – także na maśle. Kształt dowolny, okrągły, owalny, spłaszczony, lub zawijany (te z makiem). Wypieczenie jest także istotne, drożdżówka powinna być ładnie zrumieniona, gdzieniegdzie uchylając rąbka tajemnicy co skrywa w środku. Najwyżej, że mówimy o tych roznegliżowanych, wszystko pokazujących na wierzchu, ale to trochę inna historia. Na koniec ewentualnie lukier, błyszczący i zdobiący wyrośniętą damę.
Nieśmiało podrzucam przepis na drożdżówki z kruszonką z palonego masła lub alternatywnie na ciasto brioche, dla tych którzy lubią eksperymentować. No i jeszcze przerozkoszne brioszki z kremem z białej czekolady…
Teraz oddam się w wir krytyki, bo skoro już naszkicowałem ideał i go upiekłem – nie raz, nie dwa – to mogę. Wy też.
Monique – Bakery & Wine
Malutkie miejsce pełne wypieków w przeróżnym stylu: od francuskich bagietek, amerykańskich cinnamon rolls, po polskie drożdżówki. Interesują nas te ostatnie, które dostępne są w przeróżnych kombinacjach smakowych; jabłka, śliwki, czarna porzeczka, jagoda, maliny, ser. Pierwszy rzut oka jest bardzo pozytywny, zgrabna bułka (bo zdecydowanie za duża, żeby nazwać ją bułeczką) sowicie obsypana kruszonką, do tego ciężka co dobrze rokuje. Po rozerwaniu okazuje się, że w piekarni nie szczędzą na owocach, jest ich tak dużo, że wylewają się z wnętrza – cienkie, delikatne ciasto praktycznie tylko otacza nadzienie. Jednak coś poszło nie tak i jagody, których jest naprawdę dużo, smakują sztucznie. Czyżby żelfix maczał tu palce, a może to jagody z wiaderka? A jak inne smaki? Nadzienia malinowego już nie ma tak dużo i jest one konfiturą, co rozczarowuje biorąc pod uwagę wygórowaną cenę drożdżówki.
Cena 8 zł za sztukę.
5/10
SAM Kameralny Kompleks Gastronomiczny – delikatesy
Malutkie, także do koszyka wędrują trzy zamiast jednej, ale może to i lepiej, bo dostępne są różne wariacje smakowe; od jagód i malin do sera i czekolady. Zawsze pod kruszonką, uchylającej rąbek tajemnicy, co skrywają się w środku. Nadzienie zadowala, są to prawdziwe jagody z odrobiną cukru, które balansują słodkość niemal perfekcyjnie. Choć marzy się o jej większej ilości, bo mimo pięknego, maślanego zapachu kruszonki, ciasto pachnie odrobinę fermentacją. Wniosek jest jeden, albo dodano zbyt dużo drożdży, albo drożdżóweczki zbyt długo leżakowały.
Przy mojej następnej wizycie ciasto już nie posiadało wcześniej zauważonego mankamentu, ale z kolei tym razem jest zbyt suche i zupełnie niesłodkie. Drogi SAMie, gdzie można kupić jeden z lepszych chlebów w Warszawie, postaraj się bardziej!
Cena 3 zł za sztukę (małe).
6/10
A.Blikle
Nie ma bardziej warszawskiej cukierni, jest to najstarszy ze słodkich gracz w mieście. Z biegiem lat porządnie się rozrósł, zmienił właścicieli i zamienił we franczyzę. A ostatnimi czasem krążą nad nim złe chmury, zamknięto jeden z lokali przy ul Nowy Świat, stanowiący część stołecznej historii. A jak przy tych wszystkich zawirowaniach wypadają poczciwe drożdżówki? Firma deklaruje, że są zrobione na prawdziwym cieście drożdżowym (co jak się okazuje nie jest takie oczywiste), prażonych malinach i delikatnej maślanej kruszonce. Bez polepszaczy, spulchniaczy i innych emulgatorów. Z ulgą potwierdzam tę tezę: ciasto jest uczciwe, niesuche, ale też niemaślne, posypane odrobiną – faktycznie pachnącą masłem – kruszonki i skrywające solidną porcję prażonych malin, które okazują się słodką marmoladą, w której trochę czuć owoce.
Cena 3,90 zł za sztukę.
6/10
Cukiernia Pawłowicz
Tutaj chodzi się na gorące pączki, które parząc olukrowane paluchy zawsze smakują, ale w gablocie pełnej jeszcze ciepłych wypieków są także drożdżówki: z serem, brzoskwinią i wiśnią. Wybieram tę ostatnią, która praktycznie wprost z pieca ląduje w moim papierowym opakowaniu. I to są jej największe atuty – niezwykła świeżość, chrupkość i temperatura przypominająca dom – potrafiące zamaskować inne niedoskonałości. Ciasto uformowane jest w koślawy, płaski dysk z chrupiącymi brzegami nieregularnie pokrytymi lukrem. Lekko ciepłe w środku jest delikatne i puszyste, ale z czasem traci tę właściwość, więc należy zjeść drożdżówkę jak najszybciej. Zatopione w niej jest dosłownie kilka wiśni ukrytych pod sowitą porcją chrupiącej kruszonki, w której pomimo jej ilości nie czuć masła. Ale dobru ciepłego wypieku w najniższej cenie w całym zestawieniu można dużo wybaczyć.
Cena 3 zł za sztukę.
6,5/10
Piekarnia Grzybki
Sieciówka, która udowadnia, że ilość może iść w parze z jakością. Oprócz chleba i bułek na ladzie piętrzą się drożdżówki: z jabłkami, wiśnią, budyniem oraz ślimaki makowe. Te ostatnie cieszą się opinią najlepszych, a jak to wygląda w rzeczywistości? Ciasto jest lekkie i owija sprawiedliwą porcję masy makowej, a z góry całość polana jest jeszcze lukrem. Finalnie nie za słodka, idealna na przekąskę, którą można zjeść w biegu. Taki wariant jest całkiem możliwy, bo piekarni Grzybki w Warszawie wyrosło jak po deszczu. Cena też jest przyjemna, miarodajna do proponowanej jakości.
Cena 3,90 z za sztukę.
7/10
Cukiernia Meryk
Mój warszawski faworyt w rankingu rogali marcińskich, więc przyznam, że udałem się na drożdżówkowe zwiady ze świadomością, że Meryk na maku się zna. Zna i to dobrze. Drożdżówka z makiem jest taka jaka powinna być: ciężka od ilości nadzienia, otulonego warstwami ciasta oraz pokryta sowicie błyszczącym lukrem. Zastrzyk cukru gwarantowany, energia na cały dzień. Do złapania w Metrze Ratusz Arsenał!
Cena 4 zł za sztukę.
8/10
La Vanille
Jakby przysypana śniegiem, biała, a do tego bardzo zgrabna i foremna, nie odstając tym samym od innych uroczych wypieków z La Vanille. Zapytając o najlepszy smak drożdżówki ekspedientkę, dostałem błyskawiczną odpowiedź, że jest nią wiśniowa. Takowa wylądowała w moim papierowym opakowaniu. Nie zawiodłem się: nadzienia jest naprawdę sporo, przyjemnie słodkiego, ale o korzennych nutach, które idealnie pasują do wiśni. A jak ciasto? Lekkie, cienkie, trzymające w formie obfitość środka. Kruszonka? Bardzo maślana i trochę szkoda, że tak jej mało i słodycz nadganiwana jest przez hojną porcję cukru pudru.
Cena 6,50 zł za sztukę.
9/10
Słodki Słony
Miejsce, w którym nazwisko Gessler unosi się w powietrzu, a jak sama drożdżówka? Leży na talerzyku, ciężka i klapnięta od ilości nadzienia oraz kruszonki. A ich jest naprawdę sporo. W wersji porzeczkowej z kruszonką owoce są kwaśne i orzeźwiające, przyjemnie łamiąc słodycz bardzo maślanej kruszonki, obsypanej sowicie cukrem pudrem. Ciasto cienkie, zwarte, maślane, ale trudno o nim dużo pisać, bo schodzi na dalszy plan, oddając prym smaku nadzieniu i kruszonce. Tej drugie nie ma w wersji ‘z makiem’, za to ta błyszczy się od idealnie gładkiego lukru. Nadzienia makowego jest nawet więcej niż byśmy byli wstanie zjeść i to nie dlatego, że coś jest niedobre, wręcz przeciwnie, mak jest idealnie wilgotny z dużą ilością bakali. Po prostu jest to dość słodka pozycja i spokojnie można się nią podzielić z bliską osobą. Wtedy cenę wypieku można liczyć przez pół, a nie jest to taki zły pomysł, bo większe wyrzuty sumienia przyprawić może wydanie 15 zł na drożdżówkę niż sama wizja zjedzenia takiej ilości cukru.
Cena 13 zł (porzeczkowa) 15 zł (z makiem) za sztukę.
10/10
Lukullus
Nie jest to bynajmniej kiosk na dworcu, więc sam anturaż stawia wysoką poprzeczkę drożdżówkom ułożonym równiutko na srebrnej tacy. Klienci wybierają pomiędzy opcją ze śliwką (w sezonie z truskawkami); czarnymi porzeczkami i lukrem oraz z twarogiem, domowej roboty skórką z pomarańczy i rodzynkami. Wersje owocowe są takie jakie byśmy sobie życzyli: o maślanym cieście, owijającym sporą zawartość kwaskowatego nadzienia, które kontrastuje ze jeszcze bardziej maślaną kruszonką i lukrem lub kryształkami cukru, którymi posypana jest śliwkowa wersja. Całość zgrabnie i foremnie się prezentuje, co stawia pytanie, czy znaleźliśmy prawdziwą miss wśród warszawskich drożdżówek?
Cena 6,50 zł za sztukę.
10/10
W teście wzięło udział drugie tyle piekarni, ale rezultaty były tak porażająco złe, że spuszczę na nie zasłonę milczenia.
Dajcie znać, czy zgadzacie się z moją oceną, a może zabrakło jakiegoś miejsca?
Wasz,
Rozkoszny
12 komentarzy
Zgadzam się w 100% !! Słodki słony rządzi ! Lukullus tez super, a monique mimo, że lubię ten lokal- drożdżówki akurat są słabe, i moja pierwsza myśl była identyczna- są sztuczne !
Mnie chyba najbardziej rozczarowała drożdżówka z SAMu, a pozytywnie zaskoczyła ta z La Vanille. Próbowałaś? 🍴
tak, specjalnie kupiłam tę z wiśniami, jak polecałeś, była ok, ale chyba troszkę sucha, i tak nie podskoczy Lukullusowi, a już na pewno nie Słodkiemu Słonemu :))
ja polecam drożdżówki z serem z Piekarni Piwoński <3
Akurat tam nie jadłem! Zapisuję do przetestowania 🍴
Tak! Serowki z Piwonskiego rzadza jak zreszta wszystkie wypieki <3 tylko niepotrzebnie trzymaja je blisko cebularzy czy czegos podobnego. Przechodza smakiem cebuli 🙁
Najlepsze u Krysia małe ślimaczki z rodzynkami i budyniem , na wagę, nawet lepsze od pączuszkow
Zapisuję 🍴
Polecam odwiedzić cukiernię Perełka na ulicy Graniczna 4, ich pączki określam mianem najlepszych jakie zdażyło mi się zjeść. Mogłabym opisywać je na tysiące sposobów, ale po prostu wyślę Was tam wszystkich najlepiej jak najprędzej 🙂
Muszę się tam wybrać 🍴
W cukierni meryk są prawdziwe jagodzianki czyli jagody z cukrem w cieście. Informacja od pracownika 🙂
Dzięki za informacje! 🍴