Wakacje wymagają niezobowiązująco lekkich i szybkich posiłków. Takich jak to frywolne cacio e pepe z solidną dawką bobu, sera i pieprzu, szczypiącego język jeszcze długo po konsumpcji.
Cacio e pepe to rzymska klasyka, oznaczająca po prostu “ser i pieprz”. Basta. Puryści krzywią się na przepisy z dodatkiem masła, ale my tu dobrze wiemy, co daniom robi najlepiej. Burro e basta.
Zresztą to danie o czymś innym. O bobie, który czasami warto zjeść inaczej niż wprost z garnka. Musi być zieloniutki, al dente, tak że ochoczo będzie wyskakiwać z łupinek w nasze objęcia. Makaron ugotujemy w wodzie pobobowej, bo ta jest kwintesencją sosu, który rozkosznie oblepi kluski. Zresztą, co ja będę gadał. Zapraszam do frywolnej konsumpcji.
Makaron z bobem, pieprzem i tymiankiem, czyli letnie cacio e pepe
1 – 2 porcje
250 g bobu
150 – 200 g makaronu
2 łyżeczki masła
⅓ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu (najlepiej w moździerzu)
½ łyżeczki świeżego tymianku, plus do podania
⅓ szklanki (40 g) parmezaniu, plus do podania
1. Ugotuj bób al dente w dużej ilości dobrze osolonej wodzie, 5 – 10 minut. Bób musi być jędrny, w przeciwnym razie w dalszych etapach rozpadnie się. Nie wylewaj wody, w której się gotował. Przelej ugotowany bób zimną wodą, a następnie wyjmij go ze skórek.
2. W międzyczasie (czyli podczas obierania bobu) ugotuj makaron al dente w wodzie po bobie. Odcedź, nie wylewaj wody, w której się gotował.
3. Rozgrzej patelnię, dodaj pieprz i 1 łyżeczkę masła. Smaż około, 30 sekund, aż zacznie intensywnie pachnieć. Dodaj listki tymianku, przemieszaj. Wlej ½ szklanki wody po makaronie, zagotuj. Dodaj pozostałą 1 łyżeczkę masła, cały czas miesza, dopóki się nie rozpuści (powstanie emulsja).
4. Na patelnię przełóż ugotowany makaron wraz z serem. Gotuj, mieszając, aż ser się rozpuści, tworząc aksamitny sos. W razie potrzeby dodaj więcej makaronowej wody. Wmieszaj przygotowany wcześniej bób. Podawaj natychmiast, z odrobiną sera i tymianku. Ciesz się latem w całej jego okrasie.
Rady/porady
1. Woda, w której będzie się gotował bób, a następnie makaron musi być solidnie osolona. Nie szczypta, nie dwie, więcej! Ona ma być po prostu słona, jak paluszki. Zasada ta zawsze obowiązuje, ale w przypadku tego przepisu szczególnie, gdyż woda jest podstawą sosu w cacio e pepe, a jak dobrze wiemy sól, obok masła, jest drugim najważniejszym nośnikiem smaku.
2. Bób można zastąpić zieloną fasolką szparagową, też będzie fajnie.
Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, i oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz mnie na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco z wszystkimi smakołykami, koniecznie to nadrób. Buziaki!
Wasz,
Rozkoszny
18 komentarzy
Ależ to musi wyśmienicie smakować!
Koniecznie spróbuj 😋👌
Dolce far niente! <3 Ten makaron wygląda i smakuje tak, jak spokojny wieczór we Włoszech – koniecznie przy długim stole i z mnóstwem przyjaciół wokół. Taki, podczas którego absolutnie nie trzeba się spieszyć, za to należy zjeść bardzo dużo! 😉
A ja właśnie siedzę w słonecznej Italii, buziaki!
spałaszowane – palce lizać!
<3
O mamuśku, jakie to jest pyszne!
Sam makaron to idealna baza, można kombinować i podmieniać bób na inne warzywa i tak będzie genialne! <3
dokładnie <3
Coś wspaniałego – dziękuję za przepis. PYCHA:)))
bardzo się cieszę!
Robię ten makaron chyba z trzydziesty raz, jest super! Często podmieniam też bób na szparagi
bardzo się cieszę <3
Pyszne!
<3
Nie mogę przestać robić odkąd zaczął sie sezon bobowy :p ten makaron jest przepyszny!
uzależnia haha
Pyszne i proste w wykonaniu. Ja to kupuję 🙂
Cieszę się 🙂