Skarmelizowana cebula – miękka i słodka – gęsto pływająca w brązowo-bursztynowym bulionie o subtelnym smaku wina. W niej zatopiona czosnkowa grzanka z chleba na zakwasie, przykryta grubą warstwą sera, który z każdym ruchem łyżki, z miski do ust, wije się jak pajęczyna.
Mężczyźni mogą ponoć płakać tylko przy krojeniu cebuli, a że facetowi nie przystoi uronić łzy po zakończeniu związku, to najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest zrobienie zupy cebulowej, rozkosznej i kojącej.
Najpierw szczypie w oczy, stawiając opór nożowi, który sieka ją na cienkie plasterki, które wnet wylądują w garze z masłem, tylko po to, aby się zeszklić i skurczyć. Potem przeżywają metamorfozę, niczym człowiek w solarium, tylko z bardziej sexy i smacznym finałem. Zamieniają się w pachnącą masę bursztynowobrązową, która skrywa całą tajemnicę smaku zupy. Zalana winem nabiera finezji, a potem jeszcze dodatkowo mięknie w bulionie, żeby na koniec zmiękczyć nasze serca i duszę. Choć jeszcze coś do powiedzenia mają grzanki, które chrupią z brzegów, ale jednocześnie nasiąkają zupą w miąższu. Całość ukryta jest pod grubą warstwą ciepłego sera, który gimnastykuje się z każdym ruchem łyżki. Taka rozkosz ukoi każde złamane serce, a na pewno je poskleja, serem.
Francuska zupa cebulowa:
4 porcje
2 kg cebuli
4 łyżki masła
1 łyżeczka brązowego cukru
2 ząbki czosnku, obrany i posiekany
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka świeżo zmielonego pieprzu
2 łyżki mąki
¾ szklanki białego wina
1 ½ l bulionu z kurczaka lub wołowiny
1 łyżeczka octu balsamicznego
8 kromek chleba pszennego
2 ząbki czosnku, do grzanek
400 g startego ementalera wymieszanego z gruyère’em
Cebulę obierz i pokrój na drobne pióra. Masło roztop w bardzo dużym rondlu lub żeliwnym garnku. Dodajemy cebulę z cukrem i smaż na średnim ogniu przez 20 minut, mieszając, aż się zeszkli i zmięknie.
Dodaj czosnek, sól i pieprz, wymieszaj. Zmniejsz ogień na minimalny i duś przez 1,5 h, co jakiś czas mieszając. Gdyby cebula podczas smażenia przywarła do dna, zeskrop ją i wymieszaj z resztą – pogłębi się wtedy smak zupy. Cebula finalnie powinna być bursztynowobrązowa.
Dodaj mąkę i podgrzewaj przez minutę, cały czas mieszając. Wlej wino i gotuj przez następną minutę, zeskrobując przywarłą cebulę. Zalej bulionem i zagotuj, zmniejsz ogień i duś na wolnym ogniu przez 45 minut. Po tym czasie dodaj ocet i w razie potrzeby jeszcze dopraw.
Rozgrzej piekarnik do 220 stopni Celsjusza. Blaszkę ustaw na prawie najwyższą półkę piekarnika. Chleb włóż na 3-5 minut do piekarnika, tak aby zrobiła się z niego grzanka. Posmaruj każdą stronę chleba czosnkiem.
Do 4 misek żaroodpornych wlej zupę, posyp ją serem i ułóż po 2 grzanki, zasypując je jeszcze serem. Włóż do piekarnika na około 5 minut, aż ser się zacznie topić.
Spróbuj, zostań, obserwuj, każdy Twój komentarz, udostępnienie i zdjęcie gotowej potrawy jest niesamowitą motywacją do tworzenia nowych, pysznych rzeczy! Nasz wspólny rozkoszny hasztag: #rozkoszny. Do zobaczenia i zjedzenia. Smacznego!
Wasz,
Rozkoszny
15 komentarzy
A jakiej cebuli używasz bądź najbardziej lubisz?
biała cukrowa, najbardziej się nada
Spóźnione acz nie mniej serdeczne życzenia urodzinowe. Niech Ci się szczęści!😊
dziękuję pięknie ^^
od m_o_k_o_life: Wczoraj ją zrobiłam, zgodnie z przepisem. PRZEPYSZNA 💥
Wow super zupka, na pewno ją wypróbuję jak tylko wróci się trochę chłodniej.
w te upały zupa cebulowa to by było samobójstwo 😉
Zrobiłem zgodnie z instrukcją, wyszła pyszna, aromatyczna,ale… za słona (choć raczej dałem nieco mnie soli, na zasadzie, że ew. łatwiej dołożyć niż odsolić).
Pewnie dlatego tak się stało, że bulion, którego użyłem, równiez już był solony. W każdym razie dla potencjalnych 'producentów’ zupki, ostrożnie z solą.
Poza tym – misrzostwo świata. Nawet mi wyszło smacznie :). A z namiarem soli sobie zaraz poradzę… dorobię cebuli i romnożymy dziada, szybko znika, więc może to i lepiej 🙂
Ps. do autora: pierwszy raz jestem na Twojej stronie i jestem zachwycony. Na ten tydzień już lista przepisów do wypróbowania czeka. Dzięki za ciekawe inspiracje
Bardzo się cieszę, że smakuje! Ja używam domowego bulionu, który raczej nie jest słonny, więc stąd możliwie ta rozbierzność.
Czekam w takim razie na kolejne wiadomości, jak smakowało 🙂
Dorzuciłem jeszcze 4-5 większych cebul, obrobionych wg instrukcji, ale już bez soli, dolałem kieliszek wina, doprawiłem i … właśnie kończę ostatnią porcję. Za 3 tygodnie impreza w domu – już wiem co podam!
No i komntarz pięniejszej połówki: 'jest jeszcze ta dobra zupa?’ – bezcenne.
Pozdrowienia,
Krzysiek
Przepyszna!!
Pyszna. Pomimo tego że wymaga trochę pracy, to naprawdę warto ją zrobić. Ja za pierwszym razem dosolilam i na drugi dzień była przesolona, dlatego teraz doprawiam ew na talerzu.
Ale jej przygotowanie może być wręcz terapeutyczne!
Jakiego wina najlepiej użyć? Zawsze mam problem z wyborem wina do gotowania…
Hej 🙂 czy wino można zastąpić większą ilością np. bulionu?