Znacie to uczucie kiedy w restauracji zjecie coś zadziwiająco pysznego, niemalże płacząc nad talerzem i wydając ody pochwalne na temat dania? Za każdym razem kiedy wracam do domu po takim przeżyciu snuję plany odtworzenia smaku. Czasami są to zwykłe potrawy, o których istnieniu zapomniałam, bo z nimi jest jak z piosenkami. Początkowa ekscytacja powoli ustępuję i robi miejsca kolejnym pozycjom, a to wszystko aby wrócić z impetem i prawdziwą obsesją. Czasami są to jednak wyszukane dania, których analiza wymaga ode mnie kartki papieru i chwili porządnych przemyśleń.
Nie tak dawno byłem w ponoć najlepszej włoskiej knajpie w mieście. Całkowicie rozumiem, dlaczego do takiego tytułu aspiruje: restauracja mała, elegancka, kilka stolików. dopracowany wystrój i karta, która zawiera tylko kilka dopieszczonych pozycji. Mój wybór padł na gnocchi buraczane z sosem z sera lazur i duszonym szpinakiem z selerem naciowym. Szczerzę powiedziawszy początkowo nie wiedziałem co myśleć, danie rozpływało się w ustach, a słodycz buraka długo zostawał na języku. Zagubiony w myślach i głębokim talerzu, pochłonąłem wszystkie gnocchi, których nie było wiele. Chciałem więcej, pozostał niedosyt.
Długo na rezultaty nie trzeba było czekać. Co prawda moje gnocchi serwuje z sosem z sera gorgonzola oraz nie są, aż tak delikatne, ale w niczym to nie przeszkadza. Nie wyobrażam sobie nawet, żebym miał dodać mniej mąki dla bardziej miękkiej struktury, ciasto i tak nie jest łatwe do pracy. Może kiedyś się dowiem jaki jest sekret na takie rozkoszne pampuchy jak z Bellanuny? Na razie zostaję przy tych, są pyszne.
Gnocchi buraczane z sosem gorgonzolowym i duszonym szpinakiem z selerem naciowym:
4 – 6 porcji
Gnocchi buraczane:
650 g (3 dość duże sztuki) buraków, upieczonych* lub ugotowanych i obranych
1 duże jajko “zerówka”
150 g ricotty
50 g parmezanu
1 ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
2 ¼ szklanki mąki pszennej + 1 szklanka mąki
sól i pieprz
* Pieczone buraki można kupić, ale można też je zrobić samodzielnie. Piekarnik trzeba rozgrzać do 220 stopni. Buraczki umyć i każdego z osobna owinąć w folię aluminiową, następnie piec w piekarniku przez 1 – 1 ½ godziny, czyli do czasu, aż buraki będą bardzo miękkie.
Buraki obierz, pokrój na mniejsze kawałki i umieść w blenderze stacjonarnym wraz z jajkiem, ricottą, parmezanem, gałką muszkatołową, pieprzem i solą morską. Zblenduj na purre i przelej do miski. Dodaj 2 ¼ szklanki mąki i wymieszaj, aż utworzy się klejące, ale jednolite ciasto. Na stolnicę wysyp ½ szklanki mąki i umieść na niej ciasto, obsyp je pozostałą mąką (½ szklanki). Przykryj folią spożywczą i odstaw na 30 minut.
Ciasto pokrój na 6 części, wspomagając się mąką, którą podsypuj ciasto aby się nie lepiło. Ciasto jest luźne i bardzo klejące, więc trudno się z nim pracuje. Za pomocą rąk spłaszcz każdą część na 1 ½ cm, tworząc sznur. Krój na ukos na 1 ½ cm kawałki, a następnie przenoś na na blaszkę wyłożoną papierem i posypaną kaszą manną lub mąką, tak aby się nie dotykały.
W dużym garnku zagotuj wodę i hojnie ją posól. Zmniejsz ogień na średni i dorzuć gnocchi, ⅓ wszystkich. Gotuj przez 3 – 5 minut, aż wypłyną, a po spróbowaniu mąka nie będzie wyczuwalna. Ugotuj resztę gnocchi w 2 turach.
Duszony szpinak z selerem naciowym:
200 g szpinaku
3 łodygi selera naciowego
2 ząbki czosnku
2 łyżki masła
sól i pieprz
Czosnek pokrój na cienkie plasterki. Seler umyj i pokrój na plasterki 1 centymetrowe. Szpinak umyj i osusz. Na dużej patelni rozgrzej 2 łyżki masła i podsmaż na nim czosnek przez 30 sekund, dodaj selera i smaż przez 4 – 5 minut. Dorzuć szpinak, przykryj i duś przez minutę, aż lekko zwiędnie. Przemieszaj, dopraw solą i pieprzem.
Sos gorgonzolowy:
1 łyżka masła
150 g gorgonzoli
W garnuszku rozpuść masło i dodaj pokruszony ser gorgonzola. Gotuj na średnim ogniu, aż ser się rozpuści. Przemieszaj, żeby utworzył się klarowny sos.
Na talerzu ułóż gnocchi, na nich łyżkę duszonego szpinaku i sosu gorgonzolowego. Dopraw świeżo mielonym pieprzem.
Otaguj zdjęcie swojej potrawy na instagramie hasztagiem #rozkoszny @rozkoszny. Będzie mi bardzo miło, tak samo jak zostawisz komentarz pod postem, co myślisz. Smacznego!
Wasz,
rozkoszny
8 komentarzy
Wyglądają super i muszą być pyszne. Mam pytanie – czy z mogę je zrobić tylko z mąki pełnoziarnistej i czy potrzebna jest taka sama ilość?
Wiesz co, ja bym się akuray nie porwał na taki eksperyment, gdyż mogłyby wyjść trochę gliniaste. Ale jeśli, daj mniej mąki. Pełnoziarnista bardziej absorbuje wodę, sama zobaczysz,mąka w tym przepisie jest bardziej intuicyjna 🙌👌
Czy, skoro ciasto nie jest zbyt wdzięczne, można pominąć etap stolnicy i rzucać kluski łyżką na gotującą się wodę?
w sumie dlaczego nie!
Czy da się czymś zastąpić ricottę w przepisie?
można dać tłustego twarogu
Wspaniale. Wydaje mi się, że 2 ¹/⁴ szkl to i tak dużo. Nakladalam gnocchi prosto z łyżki na wrzątek i nie dodawałam więcej mąki a i tak wyszły dosyć twarde jak na włoskie kluseczki. Co zupełnie nam nie przeszkodziło w pochłonięciu wszystkiego 😉
Sos rewelacja! Można się pochwalić daniem przed gośćmi,w dodatku bardzo szybka potrawa.
Uff, to ciasto jest naprawde ciezkie w obrobce.