Makaron soba w kremowym sosie z awokado

Nie sądziłem, że tost z awokado doczeka się równie uzależniającego następcy. To w zasadzie jego azjatycka wariacja wymieszana z gryczanym makaronem soba: kremowa i pięknie pachnąca, gotowa w 10 minut.

Niestety, lub stety, jak kto woli, mam słabość do awokado. Uwielbiam rozsmarowywać je na grzańce jak masło i jeść solo lub z jajkiem o płynącym żółtku. Ląduje też w sałatkach, wrapach, takosach lub jako krem wymiksowany z miodem i olejem kokosowym zaserwowany na tarcie —tak jakby zdrowo… Od niedawna zacząłem awokado przetwarzać także na sos do makaronu. Na początku się wahałem, nie jestem fanem ciepłego awokado, ale odrobina sosu sojowego i oleju sezamowego zamieniły je w coś cudownego. Spróbujcie sami.

Makaron soba w kremowym sosie z awokado z awokado
2 porcje
150 g makaronu soba (lub pełnoziarnistego)
2 duże jajka “zerówki”, w temperaturze pokojowej
1 awokado (około 300 g)
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka sosu sojowego
1 łyżka oleju sezamowego
3 garście jarmużu lub szpinaku
płatki chili

1. Jajka włóż do wrzącej wody i gotuj 6 ½ minuty – będą mieć ścięte białko i płynne żółtko. Przelej je lodowatą wodą, wystudź, a następnie obierz.

2. Ugotuj makaron w osolonej wodzie wg instrukcji na opakowaniu, u mnie zajmuje to 6 minut. Zachowaj minimum ½ szklanki wody po gotowaniu.

3. Przygotuj sos: Awokado przekrój na pół, natnij każdą połówkę w kratkę, a następnie za pomocą łyżki wydrąż miąższ. Przełóż do miski wraz z czosnkiem, sokiem z cytryny, sosem sojowym i olejem sezamowym. Rozgnieć niedokładnie widelcem, tak jak guacamole. Zacznij dodawać stopniowo wodę po ugotowanym makaronie (około ⅓ szklanki), rozrzedzając awokado. Sos będzie dość rzadki.

4. Ugotowany makaron przełóż do miski wraz z sosem z awokado. Wymieszaj, dolej więcej wody, jeśli trzeba. Dodaj jarmuż lub szpinak, przemieszaj do obtoczenia sosem. Podawaj z przepołowionym jajkiem posypanym płatkami chili.

Rady/porady
Jeśli nie masz sosu sojowego i oleju sezamowego, możesz je zamienić na sól i oliwę z oliwek — też będzie smacznie, choć ja wolę opcję pierwszą.

Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz mnie na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób. Buziaki!

Wasz,
Rozkoszny