Biang Biang na skróty

Słyszycie to? To rozkoszne siorbnięcie to biang biang, ale na skróty, bo zamiast się męczyć z własnoręcznym wyrabianiem makaronu, sięgamy po szerokie jak Morze Czerwone płaty lasagne, które zgrabnie podają się oblepieniu tego hipnotyzującego sosiwa.

Biang Biang to prosta historia: starty imbir, dymka, płatki chili, kolendra, cukier puder, masło orzechowe i czosnek. Zalewamy gorącą oliwą i mieszamy. Dalej sos sojowy i ocet ryżowy i to tyle. Zamiast ręcznie robić makaron można sięgnąć po świeże płaty lasagne i podgotować je 2 – 3 minuty wraz pak choyem. Przekładamy do miski i taplamy kluski w sosiwie. Jest to nie przywozicie pyszna sytuacja.

Biang Biang na skróty
2 porcje
2 łyżki startego imbiru
2 łyżki posiekanej białej części cebuli dymki lub pora
2 łyżki uprażonego sezamu
2 łyżki posiekanej kolendry lub mięty
2 duże ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
2 łyżeczki płatków chili
1 łyżka masła orzechowego
1 łyżka cukru pudru
¼ szklanki (60 ml) oliwy extra virgin
4 łyżki sosu sojowego
4 łyżki octu ryżowego
200 g świeżego makaronu lasagne
2 pak choy

1. Przygotuj bazę na sos: w dużej misce umieść starty imbir, posiekaną dymkę, uprażony sezam, kolendrę lub miętę, czosnek, płatki chili, masło orzechowe i cukier puder.

2. W garnuszku zagotuj oliwę, aż będzie bardzo gorąca, będzie lekki dymić się. Zdejmij z ognia i natychmiast zalej oliwą przygotowaną bazę na sos, zaparzając ją. Wymieszaj i odstaw na 1 – 2 minuty. Dodaj sos sojowy i ocet ryżowy, wymieszaj.

3. W międzyczasie w dużym garnku zagotuj wodę ze sporą ilością soli. Ugotuj płaty lasagne, aż będą miękkie, ale wciąż jędrne, 2 – 3 minuty. Podziel pak choy na listki i zblanszuj je: zanurz w garnku na 1 minutę, a następnie na sitku przelej zimną wodą.

4. Dodaj ugotowany makaron i pak choya do miski z sosem, wymieszaj delikatnie, obtaczając kluski sosiwem. Rozdziel na porcje i posyp większą ilością sezamu.

Rady/porady
Można sięgnąć po łatwiej dostępny suchy makaron lasagne, który będzie się jednak dłużej gotować i rwać podczas mieszania.

Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz bloga na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób.

Wasz,
Rozkoszny