Boskie karmelizowane krewetki z bazylią (w 15 minut!)

Nie potrafię zebrać w sobie wystarczająco słów, aby wyrazić miłość do tych karmelizowanych krewetek przypominających landrynki. Nie potrafię też się powstrzymać: łapię każdą, brudząc palce lepkim, słodko-ostrym sosem, który jeszcze będę oblizywać z kącików ust. Wgryzam się w nie łapczywie, pokonując chrupiącą, skarmelizowaną skórkę i dostaję się do soczystego wnętrza przesiąkniętego tym uzależniającym smakiem.

Chciałabym jeść je codziennie. Marynować w paście chili utartej na szybko blenderem, a potem smażyć po minucie z każdej strony na żarze ognia, aby nabrały połysku i skarmelizowanej chrupkości. Zamierzam tego lata spełnić to marzenie, bo dlaczego nie? W końcu cały proces trwa tylko 15 minut, a wakacje zapowiadają się gorące, więc to tak jakby wcielać się w tajskiego sprzedawcę street foodu z Bangkoku…

Przepis zaadaptowałem z majowego wydania amerykańskiego magazynu kulinarnego Bon Appetit. Jak tylko zobaczyłem te landrynkowe krewetki, moje oczy zaświeciły się niczym monety. I teraz cały czas się świecą na samą myśl o nich. Wasze też będą.

Boskie karmelizowane krewetki z bazylią (w 15 minut!)
4 porcje
3 czerwone papryczki chilli, z grubsza pokrojone
6 dużych ząbków czosnku
2 łyżki sosu rybnego (lub ewentualnie sosu sojowego)
5 cm kłącza imbiry, obranego i pokrojonego w plastry
¼ szklanki (50 g) cukru
½ łyżeczki wędzonej papryki
1 łyżeczka soli morskiej drobnoziarnistej
¼ szklanki oleju + 3 łyżki do smażenia
450 g dużych krewetek, oczyszczonych
2 szklanki listków bazylii lub kolendry (jedna duża doniczka)
limonki, do podania

1. Papryczki połącz z czosnkiem, imbirem, sosem rybnym, cukrem, solą i 3 łyżkami oleju. Zblenduj je na pastę. Najlepiej zrobić to w pojemniku blendera z ostrzem w kształcie “S”. Przełóż marynatę do miski, obtocz w niej krewetki. Odstaw na 10 – 15 minut, aby przeszły smakiem. Wyjmij z marynaty.

2. Rozgrzej dużą patelnię z pozostałą łyżką oleju na umiarkowanie dużym ogniu. Smaż krewetki wyjęte z marynaty przez około 1 minutę z każdej strony, aż będą lekko przypalone (nie brzmi to dobrze, ale ta karmelizacja nadaje im cudownego smak). Wyłącz ogień, dodaj bazylię. Energicznie mieszaj aż zwiędnie.

3. Natychmiast przełóż na półmisek. Podawaj z ryżem i kawałkami limonek. Jedz rękami, to niezła zabawa!

Rady/porady
1. Wysoka temperatura patelni pozwoli szybko skarmelizować się krewetkom (te małe czarne, lekko przypalone fragmenty są pyszne!), ale zbyt długie przetrzymywanie ich na ogniu sprawi, że z łatwością się je przesmaży, a nie ma nic gorszego niż krewetka well-done pozbawiona swojej soczystości.

Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz mnie na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób. Buziaki!

Wasz,
Rozkoszny