Chmurkowy sernik morelowo-pomarańczowy

Lekki jak świąteczna chmurka do nieba, pełny skórki pomarańczowej, której zapach unosi się w całej kuchni, z morelami nasączonymi sokiem z pomarańczy, na maślano-korzennym spodzie i z hojną porcją kremu mascarpone, który nie dość, że jest dodatkową chmurką, to nie brakuje w nim świątecznej pomarańczy.

Tak smakują święta, przynajmniej powinny. Sernik zawiera wszystkie elementy składowe świąt Bożego Narodzenia: przyprawy korzenne, bakalie, pomarańcze (zamiast mandarynek) i sporą ilość rozkoszy. Spód zrobiłem na maślanych ciasteczkach cynamonowych, a po wymieszaniu ich z masłem, wyszła podstawa pachnąca bardzo kusząco, tak że trzeba było powstrzymać się od wyjadania z misy! Na niej wylądowała warstwa z suszonych morel nasączonych sokiem pomarańczowym z dodatkiem cynamonu i anyżu. Nie wiem czy to iluzja, ale smakują prawie jak świeże. Może magia świąt? Następnie masa serowa: lekka jak puch, chmurka, ze sporą ilością mascarpone i tłustego twarogu, a żeby jeszcze bardziej unieść się do nieba, została wymieszana z ubitymi białkami. Sernik rośnie wysoko, a następnie opada, zupełnie jak suflet. Robiąc w ten sposób miejsce na dodatkową chmurkę – pomarańczowy krem mascarpone, który zdobią wiórki ze skórki pomarańczowej. Nie muszę wspominać, że rozkosz jest tutaj uwzględniona?

Chmurkowy sernik morelowo-pomarańczowy:
12 porcji
Spód:
180 g ciasteczek korzennych
60 g roztopionego masła
300 g suszonych moreli
300 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy (około 5-7 pomarańczy)
1 kawałek kory cynamonowej (lub ⅓ łyżeczki cynamonu)
⅓ łyżeczki mielonego anyżu

Masa serowa:
500 g twarogu śmietankowego (min. zawartość tłuszczu 16 g/100 g)
500 g mascarpone
190 g cukru
drobno otarta skórka z 2 pomarańczy (2 łyżki)
4 duże jajka “zerówki’, białka i żółtka oddzielnie
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Pomarańczowy krem mascarpone:
200 ml śmietanki kremówki, schłodzonej
100 g mascarpone, schłodzone
2-3 łyżki cukru pudru
drobno otarta skórka z 1 pomarańczy (1 łyżka)

Wierzch:
grubo otarta skórka z 1 pomarańczy (1 łyżka)
lub kandyzowana skórka pomarańczy, jeśli nie lubicie gorzkawego smaku skórki pomarańczowej

Dno i boki tortownicy o średnicy 23 cm natłuść masłem i wyłóż papierem do pieczenia, by wystawał przynajmniej 4-5 cm ponad krawędź (sernik mocno wyrośnie, by potem opaść jak suflet).

Zrób spód. Morele pokrój na cienkie paseczki. Włóż je do średniego rondla, zalej sokiem pomarańczowym dodaj korę cynamonową i anyż, zagotuj. Gotuj na średnim ogniu przez 15-20 minut, aż większość soku odparuje, ale morele będą wciąż wilgotne. Odstaw do wystygnięcia, po tym czasie usuń korę cynamonową.

Ciasteczka włóż do malaksera i zmiksuj na drobne okruchy, dodaj masło i wymieszaj. Masę przełóż do tortownicy i wyrównaj łyżką. Wstaw do lodówki, aby spód stężał. Na zwartym spodzie rozsmaruj przestudzone morele. Włóż do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.

Rozgrzej piekarnik do 170 stopni Celsjusza. Do misy miksera z mieszadłem łopatkowym włóż twaróg, mascarpone, cukier, skórkę pomarańczową, żółtka i ekstrakt waniliowy. Ucieraj jedynie do całkowitego połączenia się składników, nie dłużej. Pamiętaj o osadzającej się masie na ściankach, zeskrob ją do reszty i zmiksuj.

W czystej misce ubij białka na sztywną pianę. Dodaj ⅓ do masy serowej i delikatnie wymieszaj. Dodaj resztę białek i połącz lekkim ruchem od dołu. Wyłóż na schłodzony spód ciasteczkowo-morelowy. Wyrównaj wierzch łyżką.

Wstaw do piekarnika na 80 minut, aż sernik zarumieni się wokół brzegów, a na środku będzie lekko ścięty. Wyłącz piekarnik zostaw go na 30 minut, po tym czasie uchyl drzwiczki i pozostaw na kolejne 30 minut. Wyjmij z piekarnika i całkowicie wystudź. Włóż do lodówki, najlepiej na noc.

Zrób krem. W misce miksera ubij kremówkę, pod koniec ubijania dodaj cukier puder. Do powstałej bitej śmietany dodaj mascarpone, zmiksuj do połączenia. Dodaj skórkę pomarańczową, połącz.

Przed podaniem wyjmij sernik z tortownicy, usuń papier. Wyłóż na wierzch pomarańczowy krem mascarpone, wyrównaj go gorącą łyżką, tworząc ładne fale. Posyp skórką pomarańczową, świeżą lub kandyzowaną. Krój rozgrzanym nożem (zanurzonym w gorącej wodzie i wytartym do sucha).

Nie zapomnij wstawić zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz mnie na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób. Buziaki, smacznego i do zobaczenia!

Wasz,
Rozkoszny