Jeszcze niedawno, dwa kroki, od mojego liceum mieściła się restauracja Qchnia 13. Po długich, wyczerpujących dniach w szkole i wysiłkach umysłowych na matematyce lubiłem chodzić tam na lunche podczas, których obserwowałem życie ul. 3 Maja. Codzienne nowe zestawy przygotowywane przez szefa kuchni wprowadzały mnie w błogi stan i zaspokajały potrzebę na talerz pełen rozgrzewającej zupy. Pewnego razu przed moją osobą zostało postawione naczynie napełnione kremem z orientalnie nazywającym się warzywem – topinamburem. Jak się okazało z tropikami ma tyle wspólnego co fasolka po bretońsku z Francją. Topinambur uprawiany był w Polsce już w 1730 roku, a do dziś stosowany jest głównie jako roślina pastewna. Inaczej nazywany słonecznikiem bulwiastym, karczochem jerozolimskim lub ziemną gruszką, ma wyjątkowe właściwości odżywcze. Można go stosować w przypadku zaburzeń trawiennych i sercowo-naczyniowych. Ponadto, dzięki obecności insuliny, zalecany jest diabetykom, w celu obniżenia poziomu glukozy we krwi. Jednak co najważniejsze, jest niesamowity w smaku. Bulwy topinamburu są soczyste i mają delikatny, słodki, orzechowy smak, przypominający karczochy i ziarna słonecznika, a dzięki dużej zawartości skrobi zachowują się jak ziemniaki. Qchni 13 już nie ma, ale smak zapamiętałem i nie zawahałem się go odtworzyć.
Krem z topinamburu i chili:
600 g topinamburu
600 g bulionu warzywnego
2 łyżki oliwy
3 szalotki
2 ząbki czosnku
1 chili
100 ml mleka kokosowego
sól i pieprz
oliwa z orzechów włoskich, uprażone orzechy włoskie
Topinambur obierz i pokrój na mniejsze kawałki. Szalotki i czosnek posiekaj. Chili wypestkuj i pokrój na plasterki. Na rozgrzanej w garnku oliwie smaż szalotki do zarumienienia, przez ok. 2 minuty. Dodaj czosnek oraz chili i kontynuuj przez następną 1 minutę. Dorzuć topinambur i przesmaż, 4 – 5 minut. Zalej wrzącym bulionem i gotuj 15 minut, do miękkości warzyw. Zmiksuj blenderem na gładki krem z dodatkiem mleka kokosowego. Dopraw solą i pieprzem. Podawaj gorącą zupę z chlustem oliwy orzechowej i pokruszonymi orzechami włoskimi.
Zjadłoby się? Podoba się? Zrobi się? Podaj dalej – udostępnij! Do zobaczenia i smacznego! #rozkoszny
Wasz,
Rozkoszny
3 komentarze
Rewelacyjny post. Dzięki serdeczne.
Mam nadzieję, że smakowało 😆