Najpierw sięgasz po łyżeczkę. Zamaszysty ruch. Przebijasz chrupiącą, bursztynową skorupkę, pod którą skrywa się krem w waniliowe ciapki. Zakręcasz, nabierając bohomaz cierpkich owoców. Wkładasz do ust. Czujesz palony miód, który smakuje jak najdostojniejsza forma karmelu. Nie możesz przestać, aż nic już nie pozostanie tylko błogość. To crème brulée 2.0.
Nie zrozumcie mnie źle. Kocham klasyczny crème brûlée: tłuściutki, mleczny, z piękną skorupką. Lubię jednak też nowe kulinarne wrażenia i stymulanty, stąd też pomysł na zastąpienie cukru palonym miodem, który jest niczym innym, jak zintensyfikowaną swoją formą. To deserowa propozycja dla wszystkich koneserów karmelowych smaków.
Crème brûlée z karmelizowanym miodem i malinami
6 porcji
¼ szklanki (85 g) miodu
1 laska wanilii
2 szklanki (480 ml) kremówki
¼ łyżeczki soli morskiej drobnoziarnistej
4 żółtka
100 g malin
3 – 4 łyżki cukru drobnoziarnistego
1. Rozgrzej piekarnik do 150 Celsjusza (góra-dół). Wyskrob ziarenka wanilii – pokazuję, jak to zrobić w tym filmie.
2. W garnku zagotuj miód wraz z ciapkami wanilii na średnim ogniu i gotuj, mieszając, aż ściemnieje i nabierze tak mocno karmelowego zapachu, że aż wręcz palonego, około 5 minut. Cały czas mieszając, wlej kremówkę. Dodaj sól. Przestudź.
3. Ubij lekko żółtka w dużej misce. Cały czas mieszając, wlej miksturę miodowo-śmietanową. Aby pozbyć się jakikolwiek niedoskonałości, przecedź krem przez drobne sito.
4. Blaszkę do pieczenia wyłóż ręcznikiem kuchennym. Postaw na nim foremki (najlepiej sprawdzą się niższe, o większej średnicy – więc brulée wierzchu!), do których następnie wlej krem. Wyłóż maliny. Do blaszki wlej wrzątek tak, by sięgał do połowy wysokości foremek. Piecz do momentu, aż crème się zetnie z wierzchu, ale wciąż będzie trząść się jak galaretka, około 40 minut.
5. Wystudź całkowicie. Schładzaj w lodówce przez przynajmniej 3h, ale cała noc dobrze zrobi crèmowi brulée. Posyp deser cukrem drobnoziarnistym, skarmelizuj go za pomocą palnika gazowego. Podawaj natychmiast!
Rady/porady
Jeśli szukasz sposobu na skarmelizowane wierzchu crèmu brûlée bez palnika gazowego, to Twoje poszukiwania powinny skończy się w tym momencie. Nie osiągniesz tego boskiego efektu w żaden inny sposób. Palnik gazowy to zabawka nie tylko na tę okazję.
Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz bloga na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób.
Wasz,
Rozkoszny
12 komentarzy
Czy mrożone maliny się nadają?
Tak, ale trzeba je rozmrozić (w lodówce) przed użyciem
Czy deser będzie dobry po 2 dniach w lodówce?
Tak, ale karmelizujemy tuż przed podaniem
Jaki miód polecasz? Mam gryczany i obawiam się, ze się nie nada ze względu na smak.
Rozkoszny, pod nazwą „kremówka” masz na myśłi śmietankę 30%, czy 36%?
Kremówka to śmietanka 30% lub 36%
nie mogę spożywać miodu, czy syrop z agawy się jakkkolwiek nada?
Czy zamiast malin mogą być truskawki ?
maliny bardziej pasują
Piękne naczynia. Z jakiej firmy ?
A czym możnaby zastąpić śmietanę żeby ten składnik był wege?