W powietrzu jest tyle masła, że można by smarować nim chleb, pardon, croissanty. Nie narzekam, jedynie współczuję trochę sąsiadom, że skazuję ich na takie katusze. Omaszczonymi palcami kieruję do Was słowa, że nie możecie uczynić życia bardziej rozkosznym, jak upiec własne croissanty.
Maślany, przede wszystkim maślany, złoty, listkujący się we wszystkie strony, łuszczący się swoimi rumianymi płatkami. Chrupiący przy rozrywaniu i ukazujący miękkie, delikatne wnętrze poprzeplatane listkami ciasta, niczym plaster miodu. Koślawy, powykręcany w różne strony – domowy croissant idealny.
Nie żyjemy we Francji, o dobrego croissanta trudno. Kawiarnie czy śniadaniówki jadą na mrożonkach, a o marketach nawet nie wspominam. Masło stało się produktem deficytowym, niemalże luksusowym, którego na każdym kroku nam szczędzą. Zakasamy więc rękawy i robimy sami, swój maślany luksus wprost z polskiej Sekwany.
Nie jest to prosty wypiek ze względu na mnogość etapów, które muszą zostać przeprowadzone. A co gorsze, jest trochę czasochłonny, szczególnie, że musimy zarezerwować sobie pół dnia na doglądanie rogalików. Ba, jeśli to wasz pierwszy raz, będziecie się przeklinać, że za to się w ogóle zabraliście. Pot i łzy, to magiczne składnik croissantów, sprawiające, że te domowe deklasują koleżanki z najlepszych piekarni. Oczywiście trochę koloryzuję, ale pamiętam dobrze swój pierwszy wypiek kilka lat temu. Nie zliczę, ile razy powiedziałem: “To nie wyjdzie”. Wyszło i potem za każdym razem było coraz lepiej. Nie muszę chyba wspominać, że wszyscy nosili mnie na rękach za cieplutkie, maślane croissanty?
Przepis, który dzisiaj Wam pokazuję jest efektem wieloletnich testów. Upiekłem rogaliki z przepisów najznamienitszych francuskich nazwisk oraz z wielu słynnych amerykańskich piekarni m.in. Tartine Bakery czy Flour Bakery. Pracując w piekarni zajmowałem się też sekcją rogalików (m.in. marcińskich), wszedłem w wprawę, a potem wprowadziłem własne ewolucje. Dużo zmian, refleksji i przystosowania pod polskie realia mąki i masła. Croissanty są robione na cieście francusko-drożdżowym (a nie tak jak wielu myśli francuskim, które można kupić w sklepie) i najlepsza ich struktura wychodzi przy zastosowaniu zaczynu, który wprowadzi dodatkową fermentację – źródło stabilizujące gluten. Jeśli już o glutenie mowa, w polskiej blogosferze przepisy na croissanty wołają o niskoglutenowe mąki typu 450-500, utrudnia to tylko prace – ciasta będzie mniej elastyczne i klejące. Kolejną istotną kwestią są pełnotłuste produkty; mleko ma mieć 3,2%, a masełko nie mniej niż 82% – wybierzcie najlepsze jakie będzie dostępne, w końcu nim cieszyć będziemy się najbardziej.
Mój przepis zawiera też “stosunkowo” mało masła w porównaniu z innymi przepisami. Ale uwierzcie, nie będziecie narzekać na suchy wypiek. Masło będzie unosić się w całym domu, a licząc listki omaszczonymi paluszkami, zapomnicie o dodawaniu kalorii.
Podrzucam też bardzo szczegółowo obfotografowany przepis i kilka konkretnych filmików, które pomocą sobie zilustrować cały proces. Powodzenia!
Croissanty idealne:
12 rogalików
Zaczyn:
100 ml mleka pełnotłustego
85 g mąki pszennej typ 600-750
¼ łyżeczki drożdży instant
Ciasto:
220 ml mleka pełnotłustego
400 g mąki pszennej typ 650
50 g cukru
¾ łyżeczki soli (5 g)
1 łyżeczka masła, roztopionego
1 łyżka drożdży instant (5 g)
270 g masła, w temperaturze pokojowej
1 jajko + 1 łyżka kremówki
Dzień Pierwszy:
23.00
Zrób zaczyn: dodaj drożdże do mleka i wymieszaj, a następnie wsyp mąkę i połącz. Odstaw na noc w temperaturze pokojowej (minimum 8 godzin).
Dzień Drugi
9.00
Wymieszaj w misce miksera planetarnego z przystawką haka wszystkie składniki na ciasto oraz wcześniej przygotowany zaczyn. Wyrabiaj przez 8-10 minut na średnich obrotach. Przełóż ciasto do naoliwionej miski, przykryj folią spożywczą i odstaw na 2h do wyrośnięcia.
11.00
Blat oprósz mąką, wyłóż ciasto i rozwałkuj na kwadrat. Zawiń w folię spożywczą. Włóż do lodówki na 1h.
11.30
Masło pokrój w grube plastry, które ułóż na papierze do pieczenia w kształt kwadratu. Przykryj je od góry kolejnym kawałkiem papieru i rozwałkuj na kwadrat o boku 18,5 cm (najlepiej odrysować sobie wymiary ołówkiem na papierze). Schowaj do lodówki.
12.00
Ciasto wyjmij z lodówki, zdejmij folię rozwałkuj na kwadrat o boku ok. 30 cm. Na środku połóż masło wyjęte z folii i zawiń do środka cztery boki ciasta tak, by masło było zupełnie schowane w środku.
Laminowanie I:
Kwadrat delikatnie rozwałkuj, by ciasto osiągnęło wielkość 20×60 cm. Złóż na trzy: najpierw jeden bok składamy do środka, następnie drugi bok ciasta nakładamy na ten złożony. Przypomina to składanie na trzy kartki papieru formatu A4. Przełóż ciasto na drewnianą deskę oprószoną mąką, owiń folią i włóż do lodówki na godzinę.
13.30
Laminowanie II.
Powtórz laminowanie, tak jak wyżej, zaczynając od krótszego boku. Owiń ciasto folią spożywczą i włóż do lodówki na godzinę.
14.30
Laminowanie II
Powtórz laminowanie po raz trzeci, tak jak wyżej, zaczynając od krótszego boku. Owiń ciasto folią spożywczą i włóż do lodówki na kolejną godzinę.
15.30
Schłodzone ciasto wyjmij na blat oprószony mąką. Rozwałkuj na prostokąt o krótszym boku 23 cm o grubości około 1/2 cm. Nierówności odetnij.
Pozaznaczaj na cieście miejsca nacięć, tak aby trójkąty miały 10 cm u podstawy. Możliwe, że będzie trzeba zmarnować kilka centymetrów ciasta – ale minus jeden rogali, pozwoli uformować resztę piękniutkich. Przełóż wycięte trójkąty na deskę, przykryj folią i włóż na 15 do zamrażarki (łatwiej będzie je formować).
15.45
Wyjmij trójkąty z zamrażarki i natnij każdego od postawy na głębokość około 2 cm. Naciągnij końcówkę rogalika. Croissanta zwijaj zaczynając od podstawy. Końcówki boków wyginaj w przeciwne strony, rolując. W połowie jeszcze bardziej naciągnij czubek croissanta i skończ rolować. Powtórz z resztą rogalików i pamiętaj, że trening czyni mistrzów. Filmik dużo pomoże, o ten. Przełóż uformowane croissanty na oprószoną mąką deskę, owiń je folią i pozostaw do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej na 2 – 2 ½ h. Mają widocznie się napuszyć, tak aby warstwy ciasta zaczynały być widoczne. Temperatura kuchni nie może być zbyt wysoka, bo z croissantów wypłynie masło.
18.00
Może teraz upiec croissanty lub poczekać do rana. Włóż croissanty na noc do lodówki. Możesz także przełożyć je do plastikowego pojemnika wyłożonego papierem do pieczenia i zamrozić.*
Dzień Trzeci (ten najprzyjemniejszy):
9.00
Rozgrzej piekarnik do 200 stopni Celsjusza.
Ułóż po 6 rogalików na blaszce. Posmaruj je glazurą z jajka i kremówki. Tuż przed pieczeniem napełnij blaszkę/żaroodporną patelnię wrzącą wodą i połóż ją na spód piekarnika. Piecz croissanty przez 20 minut, a następnie odwróć blaszkę i dopiekaj przez następne 6-7 minut. Powtórz pieczenie z drugą partią rogalików.
Jedz z masłem, kwaśną śmietaną, ulubionymi konfiturami (malinowo-różaną lub morelowo-lawendową) i koniecznie z waniliowym kremem z białej czekolady. Pamiętaj o kawie!
*zamrożonych rogalików nie należy rozmrażać, a piec od razu po wyjęciu ze zamrażalnika – kilka minut dłużej niże te świeże
Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz bloga na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób.
Wasz,
Rozkoszny
103 komentarze
ale pięknie wyszły!
dziękuję pięknie!
Witam,
Ile sztuk wychodzi z przepisu?
Pozdrawiam
Hej, czym jest w tym przepisie kremówka?
Jezu co to była za rozkosz. Wyszły perfekcyjne. Prawie tak cudowne jak te które jadłam w Bolonii. To po prostu maślane kawałeczki nieba
Hej, jeśli chcemy zostawić je na noc to pieczemy dopiero następnego dnia, czyli całą noc siedzą w lodówce – tak?
O, chłopaku! Ależ Ty pieścisz tymi recepturami opatulonymi niemożliwie pysznymi fotosami! Jesteś inżynierem mojej wirtualnej rozpusty.
Oby ta wirtualna rozpusta przekuła się w prawdziwą kulinarną rozkosz 😊🍴
Zrobiłam, podejście nr 1. Nie wyszły idealne ale nadal pyszne i na pewno się nie poddam !
Poprzednie dwa podejścia do croissantów (3 lata temu) zakończyły się porażką. Dziś z Twoim przepisem poszło gładko. Niedzielny croissant i kawa to jest to! Pycha 😉
bardzo miło słyszeć takie słowa, zostaje mi tylko życzyć smacznego i miłej niedzieli ^^
Hej !
Ile drożdży świeżych mogę użyć zamiast instant? I czy należy skrócić w takim wypadku czas fermentacji?
Cześć, do zaczynu daj kuleczkę wielkości groszku, a do ciasta już bezpośrednio 15g – rozpuść tylko w letnim mleku i połącz z resztą składników. Powodzenia! 🍴
Dzięki wielkie !
Będę działać 😀
A co, jeśli by dodać kremu czekoladowego do środka? Np. Nutelli. Czy to już będzie profanacja, czy jakoś to przejdzie i się upiecze? 😉
Za to rogale perfekcyjne.
dziękuję!
Witam, czy piec w piekarniku z termoobiegiem czy bez?
Dzień dobry, jak zawsze u mnie góra dół 🙂
Dziękuję gorąco za fantastyczny przepis… lepszych croissantów nie piekłam! Trzymałam się dokładnie wszystkich poleceń – warto było. Niedzielne śniadanie, pycha!
bardzo się cieszę, masełko życiem!
Cześć!
Nie posiadam miksera planetarnego i haka. Czy mogę ciasto z roszczynem wyrobić ręcznie?
Jeżeli nie, to jaka mam alternatywe?
Pozdrawiam!
Cześć, możesz – najwyżej będziesz musiała podsypać większą ilością mąki 🍴
Okey, rozumiem, ze potrzebuje tyle mąki by sie nielepilo do rąk?
Ostatnie pytanie, czy zaczyn mogę zrobic z ciepłym mlekiem i krócej na niego czekać? Czy musi być pozostawiony na te 8h?
Tak, ale proszę uważać z mąką i nie przesadzić, bo ciasto wyjdzie zbite i twarde.
Niestety te 8 h jest optymalne i nie radziłbym skracać procesu wstępnej fermentacji.
Proszę dać znać, jak się udały. Croissanty to już zaawansowana sprawa 🙂
Rozkoszny, mój Mistrzu, ponieważ działam z Twoim przepisem, niestety jeszcze jedno pytanie.
Czy po Ostatnim laminowaniu ciasto przed zawinięciem rogalików może być dłużej w lodowce? Np 3h? Dopiero potem bym rozwałkowała, wycięła, zawinęła i dalej zgodnie z przepisem?
Ps. Zobacz proszę gramature soli i drożdży w składnikach ciasta. Chyba wkradł sie błąd 😉 bo soli jest więcej niż drożdży 😉
Może być trochę dłużej, oczywiście chodzi o łyżeczki, nie łyżki soli! 🙈
Mam wątpliwości co do pierwszego kroku. Aż tyle maki potrzeba do rozczynu? Zwykle jak robię rozczyn, ma on raczej luźną konsystencję a tutaj powstaje zbita masa. Tak powinno być?
Tak, po kilku godzinach rozczyn się rozluźni
Wyszły BOSKIE!!
Wlasnie z mężem skonsumowalismy po jednym, reszta na rano i do zamrażarki.
Dziękuje za przepis, pomimo braku miksera planetarnego udało sie. Wyrabiałam ręcznie podobna ilość czasu z bardzo oszczędnym dodawaniem mąki. Laminowanie trwa chwilkę. Trochę wyszły słone, bo sugerowałam sie gramatura (masz 10 gr soli), ale z dżemem nic nie czuć.
Nigdy więcej nie kupię croissantów!
Bardzo się cieszę 😊 Faktycznie sklepowe nawet w połowie nie smakują tak dobrze, jak domowe!
Ta ilość soli potrzebna jest, aby zatrzymać proces fermentacji (chcemy jedynie lekko puszyste rogaliki a nie bułowate). Biorę do serca uwagę i przetestuję przepis z mniejszą ilością soli 🙂
Ale jest to też jakiś motyw, aby zjeść je na słono, tak teraz modnie 😉
Ostatni komentarz 😉 dot tej soli. Masz w przepisie 3/4 łyżeczki soli (10g) i 1 łyżka drożdży (5g).
Gramatura nie zgadza mi sie z pojemnością (łyżeczki/łyżka).
Postapilam wg gramatury i wyszły mi 2 łyżki soli i jedna łyżka drożdży. Czy tak jest prawidłowo? W cieście przy laminowaniu widziałam ziarnistość drożdży…
Jeżeli nie, to dla innych czytających sugeruje albo usunąć gramature albo podać ja wg pojemności sprzętu do odmierzania ;-).
Lecę odkrywać Twoje kolejne przepisy!
Dziękuje, za to ze dzielisz sie tym dobrem! 🙂
drożdże są dużo lżejsze niż sól – stąd różnica pomiędzy wagą a objętością
Wszystko super opisane, krok po kroku, alee niestety moje croissanty nie wyszły tak jak powinny; gdy były w piekarniku musiałam co chwile do nich zaglądać ponieważ 20 min i później 6-7 było zdecydowanie za krótko. Nie udało mi się, aby wyszły nie spalone i nie surowe 🙁 No nic, cały dzień zmarnowany ;(
może za jakiś czas ponownie spróbuje użyć tego przepisu i wyjdą tym razem jak ze zdjęcia 🙂
nie zniechęcaj się, croissanty to trudny orzech do zgryzenia i rzadko wychodzą za pierwszym razem – z każdym następnym są coraz lepsze
Witam! Mam pytanie co do drożdży. Już piekłam dwa razy croissanty na zakwasie pszennym, z tym, że hodowanym w celach wyrobów drożdżowych (60% wody), gdzie większa Czesc bakterii stanowią drożdże. 1 razem zakwas był jeszcze zbyt slaby, bo nie zostawilam zaczynu na cala noc. Drugim razem wyszły wyrośnięte. Czy sądzi Pan, że aby uzyskać optymalne warunki stosując zakwas, nie drożdże piekarskie, nie powinnam raczej wydłużyć czasu leżakowania już samego ciasta, a sam zakwas pozostawić na ok 2/3 h, gdy w tym czasie drożdże kolonizują najbardziej? I czy nie powinnam opruszyć mąmą zakwasu, nie zaś mieszać. Drożdże w zakwasie najlepiej namnażają się gdy mają dostęp powietrza, a mąka by im to utrudniła. Pozdrawiam!
Cześć! W przypadku zakwasu pszennego z pewnością wydłużyłbym leżakowanie (nawet jeśli miałoby to zaskutkować specyficznym, zakwasowym smakiem, który w mojej opinii, byłby tutaj atutem). Zakwas mieszałbym, nie opruszał. Pozdrawiam!
Cudowne! Nigdy nie piekłam własnych, bo boję się, że nie wyjdą i nie będą mi tak smakować jak te, którymi się zajadałam w Szwajcarii. Twoje zdjęcia jednak zachęciły mnie, by spróbować i zrobić własne. Dziękuję 🙂
Croissanty to nie jest łatwy projekt, ale warto spróbować 🙂
Czy mozna przed laminowaniem zostawić ciasto w lodówce na noc? Od rana laminowac? Zaczęłam poprzednie etapy za dnia i bym musiała teraz nockę zarwać ;P Pozdrawiam
Hej 🙂 analizując Twój przepis krok po kroku nasuwają mi się dwie wątpliwości:
po pierwsze, gdy w pierwszym kroku laminowania złożymy ciasto na 3 to wyjdzie kwadrat 20×20, a w następnym kroku piszesz, żeby zacząć od krótszego boku… Pogubiłam się 😉 czy to ma znaczenie w którą stronę wałkujemy ciasto za kolejnym podejściem?
Po drugie, piszesz, żeby odwrócić blaszkę po 20 minutach pieczenia, ale jak i po co? Ot tak o 180°? 😉
Pozdrawiam, Ela
Ps. Zdjęcia sztosik! 😀
Cześć, w założeniu tak, ale nigdy nie wyjdzie Ci kwadrat 20×20 – krótszym bokiem jest ten, który wcześniej też był 20-tka.
Tak, piekarniki bardzo często pieką nierównomiernie, a ten zabieg pozwala zarumienić się wszystkim rogalikom jednakowo – jest to krok opcjonalny, możesz pominąć, jeśli ufasz swojemu piekarnikowi
PS. Dzięki! Ale czas chyba zrobić nowe + jeszcze podrasować ten przepis
Czy to normalne, że po nocy spędzonej w lodówce rogaliki opadły? Wczoraj były pięknie wyrośnięte A dzisiaj już wyglądają inaczej. Czy przed pieczeniem powinnam je wyjąć na jakiś czas z lodówki?
Nie powinno się tak stać. W lodówce temperatura mogła być za wysoka, więc rogaliki przerosły.
Nie, z lodówki można prosto kierować je do piekarnika
U mnie dokładnie tak samo. Wieczorem były pięknie wyrośnięte, a rano zupełnie oklapnięte. Może lepiej by było dopiero rano zwinąć rogaliki? A może włożyć je do lodówki w pudełkach, bo opadają przez to, że są przykryte folią?
Tak czy siak są przepyszne 🙂
U mnie niestety to samo, wieczorem piękne, a rano oklapnięte 🙁 część zamroziłam i również wyglądają jak platfusy. Właśnie je wypiekłam, myślałam, że jeszcze wyrosną, ale niestety to się nie stało. Smakują ok, ale są malutkie i bardzo zbite. Trochę mi smutno z tego powodu, może po prostu następnym razem wypiekę je od razu po wyrośnięciu.
Dzień dobry!
Okres zamknięcia koronawirusowego zamierzam poświęcić na pierwsze w życiu croissanty, miedzy innymi! Będę korzystać z Pana przepisu. proszę trzymać za mnie kciuki, stresik jest 😀
Jest to wyzwanie, trzymam kciuki!
Mnie również ten obecny okres motywuje do wykonania zawsze odkładanych na kiedyś wypieków. Mimo że mam swoją ulubioną stronę z której przepisów zawsze korzystam, w wypadku croissantów najpierw czytałam przepisy potem komentarze i zdecydowałam się na ten przepis. Wydawał mi się najbardziej profesjonalny z możliwych dla mnie do wykonania. Trzymałam się dokładnie instrukcji, no może pomiędzy wałkowaniami trochę dłużej leżały w lodówce. Upiekłam dziś na śniadanie. Pierwsze podejście i wyszły perfekcyjnie. Według instrukcji zwinęły się idealnie. Nawet nie przypiekły się mimo obaw za mocno. Dziękuję. Jestem bardzo dumna że się udały. Ale dobry przepis to i wyjść musi. Czasochłonne owszem ale nie trudne.
Pozdrawiam
Bardzo się cieszę, że się udało! Pozdrawiam 🙂
Hej ! dziękuję za ten przepis. W dniu kiedy realizowałem przepis, wypiek wyszedł bardzo dobrze. Choć był to mój pierwszy w życiu wyrób „cukierniczy” Natomiast po sugestii włożenia do chłodziarki części wyrośniętych rogalików, tak zrobiłem. Dziś były pomarszczone ale dało się to ogarnąć. Wypiek nie był udany, choć do zjedzenia. 🙂
Pytanie – jak przechowywać już wyrośnięte rogaliki w lodówce ? Jaka temperatura ?Chyba ,że przetrzymywać samo ciasto już po laminacji, ale przed formowaniem ??
Rogaliki muszą być szczelnie owinięte folią spożywczą, temperatura 5-6 st. C.
Do usług!
Pyszne ale podczas pieczenia wypłynęło masło. Wydaje mi się, że były odpowiednio wyrośnięte. Rzadko mi się zdarza żeby masło mi nie wypłynęło. Robię je już od 2 lat (z tego przepisu pierwszy raz) i nadal nie potrafię wychwycić momentu w którym powinnam je włożyć do piekarnika 🙁 chyba, że to kwestia temperatury, zaczynam od 200 st
Może spróbuj piec je po schłodzeniu?
Dołączam do osób, które przez koronawirusa mają czas na takie wypieki.
Bardzo jasne wytyczne, ale i tak ciasto za drugim razem mi się udało (przyznaję, że mam tendencję do odmierzania na oko). I tak dało się zjeść.
Miksera planetarnego nie mam tylko taki robot od wszystkiego na T. Też wrzuciłam na 8-10 minut i ciasto wyszło za drugim razem, bo za pierwszym robiłam ręcznie.
Hm, ogólnie wyszły dobre. A że zostało mi jeszcze drożdży to nastawiłam następny zaczyn na kolejne do zamrożenia. Szkoda drożdży, które tak trudno było dostać😄.
Podsumowując, podążając krok po kroku za tym przepisemc, nie mogą się nie udać
Pozdrawiam
Z croissantami jest tak, że za każdym razem wychodzą coraz lepsze, więc nie ma co marnować drożdży (i masła)! 🙂
Mi wyszły za pierwszym razem z tego przepisu. Tylko nad kształtem będę musiała popracować :D.
Czyli mamy tutaj talent 😀
Czy mikser planetarny z hakiem mogę zastąpić zwykłym mikserem ręcznym z dwoma mieszadłami?
masz na myśli taki z końcówkami do ciasta drożdżowego? Można spróbować
Jest jakiś sposób, żeby zamrozić to ciasto w stanie surowym? Tak, robiłam je z połowy porcji, chcąc mieć ich mniej, ale marzy mi sie sytuacja, w której w niedzielny poranek, po całej sobocie spędzonej w robocie, po prostu wyjmuję je z zamrażarki i mam takie świeżutkie, cieplutkie, pachnące 😀
można zamrozić wyrośnięte croissanty i od razu piec po wyjęciu z zamrażarnika!
Nie no, pewnie, najlepiej dodać taki przepis w momencie, jak nie mam czasu na nic. Męcz się człowieku ze ślinotokiem i nieustającą ochotą na te rogaliki, co tam.
A tak serio – nawet czytając przepis i oglądając zdjęcia, czuję, że to będzie obłęd i nie mogę się doczekać momentu, w którym będę miała wystarczająco czasu, by je upiec! ❤️
croissanty to jest projekt, ale jak satysfakcjonujący <3
No nie tragedia. Człowiek traci cały dzień żeby zrobić coś co ma smak i konsystencje bardziej dróżdżówki niż crossainta. Tragiczny przepis.
Pani Grześku, proszę wziąć głęboki wdech i zastanowić się nad własnymi błędami. Bo jakoś wszystkim wyszły croissanty, a Panu drożdżówki 🙂
No więc, zjadło mi kawałek pierwszego komentarza. Miałem napisać 'tragiczny przepis, albo tragiczny wykonawca’ 🙂 Sorry. No ale coś jest eweidentnie bardzo nie tak. Bo wszystko było z zegarkiem i miarką w ręku a koło crossainta to nie leżało co wyszło :/
To są domowe croissanty, takie jak na zdjęciu. Nie będzie to tak lekkie jak croissanty przygotowywane z pomocą specjalnych maszyn do laminacji.
Nie no jasne. Ale coś z laminacją musiało pójść nie tak skoro poza wierzchem nie było warstw. Na wierzchu spoko chrupiące warstewki ale wewnątrz regularna drożdżówka , tyle że nieco bardziej maślana. Zupełnie nie ta struktura. Problem jest z wałkowaniem bo nie sposób rozwałkować kwadrat na prostokąt, tak żeby zachować krótszy bok. Ciasto rozchodzi się na boki wiec trzeba je nieco mitygować i rękami trochę zwężać placek. Ale to w sumie nie wygląda na problem skoro na wierzchu warstwy wyszły. Poza tym lekkość nie jest kluczem do croissanta moim zdaniem. Porządny croissant jaki znam nie jest wcale super lekki. No ale ma warstwy i rozpływa się w ustach. A ta wyszły ewidentnie nie takie. Może jednak mąka nie powinna być tak gruba? Może więcej trzeba chłodzić. Nie wiem, zrobiłem wszystko na tip top wg. przepisu z pedantyczną wręcz precyzją. Używając linijki i wyszły takie 3/10.
Panie Grzegorzu, croissanty to nie jest prosty wypiek. Moje pierwsze croissanty z przepisu Tartine też mi nie wyszły, co nie znaczyło, że receptura słaba. Moje umiejętności były niewystarczające.
Proszę spojrzeć na zdjęcia i ocenić, czy widzi Pan croissanty wg Pańskich kryteriów. Jeśli tak, to znaczy, że jednak trzeba podejść do przepisu raz jeszcze ze zdwojoną uwagą 🙂
Cześć. Ja mam pytanie, ponieważ mam podobną sytuację. Tylko u mnie zdarzyło się tak, że są widoczne warstwy wewnątrz jak na Twoich zdjęciach, jednak im bliżej środka, tym bardziej są one zbite i właśnie przypominają bardziej bułkę. Czy tak jest ok? A może właśnie to jest to, co napisałeś, że nie będą one tak lekkie jak te przygotowane za pomocą maszyn 🤔
Jak wiadomo masło musi być tutaj gwiazdą, więc czy masz jakiś swoich ulubieńców w tej kategorii, żeby croissanty mogły lśnić? Pozdrawiam ciepło !
Najlepsze będą masła, które są elastyczne, kiedy jest jeszcze zimne np. Lurpak
Pomocy! Po nocy w lodówce croissanty opadły i zbiły się. Wieczorem upiekłem 3, i wszystko wyszło idealnie. A rano coś takiego… czy da się to uratować?
obawiam się, że przerosły – w lodówce musiało myć zbyt ciepło 🙁
Witam, chciałbym spróbować,ale nie za bardzo wiem to masło plus 1 jajko i kremówka do ciasta a do wałkowania które
Trochę późno, ale może komuś innemu się przyda, bo faktycznie nie jest to doprecyzowane w składnikach.
270g masła to jest to masło, z którego mamy utworzyć kwadrat, który później wkładamy w ciasto.
Jajko z kremówką natomiast roztrzepujemy i używamy do posmarowania croissantów przed wsadzeniem do piekarnika. To jest właśnie ta glazura, o której mowa w przepisie 🙂
O, właśnie tego szukałem! Dziękuję
Zrobiłam croissanty drugi raz i znowu zakalec w środku 🙁 Co może być przyczyną? Zostawiłam część rogalików w zamrażarce, może uda się je jeszcze jakoś uratować? Jak zapobiec temu na przyszłość? Czy rogaliki przed włożeniem do piekarnika mają być ciepłe, czy mogą być zimne? Z góry dzięki za porady, bo szkoda znowu to wszystko wyrzucić do śmieci 🙁
Problemem może być przerośnięcie lub wręcz przeciwnie, niewystarczające wyrośnięcie rogalików
Cześć. Czy robiąc rogaliki z połowy porcji należy zachować wymiary podane w przepisie, czy dostosować je? Mam na myśli kwadrat 18,5 cm, później ten 30 cm? Z góry dziękuję za pomoc 🙂
A ja mam jedno pytanie. Poczytałam trochę o ciastach francuskich i półfrancuskich, i w każdym z przepisów podane jest aby ciasto składało się z min. 81 warstw. Daje to co najmniej cztery składania i wałkowania, tu z kolei są tylko trzy. Wg mnie za mało, ja zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem i dołożyłam jedno składanie. Wyszły wspaniałe!
Zrobiłam i pierwsze pieczone wyszły idealnie. Reszta poszła do lodówki i niestety oklapły. Smak pierwszych niebiański.
Cześć:)
a z jakiego młyna polecasz mąkę?:)szczególnie gdy mowa o chlebowej 750:)
Pozdrawiam!:)
Wow, wow i jeszcze raz wow! Croissanty są delikatne w środku, chrupiące na zewnątrz, idealnie maślane, po prostu genialne!
Szkoda, że nie doliczyłeś takiego czasu „pomiędzy”.
Jak zacznę robić ciasto o 9:00 to odłożę je do wyrośnięcia o 9:15 załóżmy.
Tak samo z każdym krokiem.
Ciasto nie spędzi godziny w lodówce, bo rozwałkowanie i zawinięcie w folie spożywczą zajmuje około 10-15 min, więc włożymy je do lodówki nie o 11:00, a o 11:15 przez co wyciągniemy je też 15 min później, a nie o 12:00. Wiem, że to nie ma być dokładnie co do minuty wyliczone w przepisie, ale troszkę wygodniej się trzymać takiego planu.
Croissanty oczywiście kosmos 🥰
Cześć,
Chciałabym spróbować, zanurzyć się w tę przygodę, jednak mam wątpliwość co do ostatniego etapu. Kiedy rogale są już uformowane i zostawiasz je do wyrośnięcia jak ciasno owijasz je folią? Muszą mieć miejsce żeby rosnąć a jednocześnie nie wyschnąć. Nie umiem sobie tego wyobrazić. Jeśli szczelnie owinę będą spłaszczone.
Cześć, owiń deskę, przestrzeni powinno być wystarczająco
A co, jeśli by dodać kremu czekoladowego do środka? Np. Nutelli. Czy to już będzie profanacja, czy jakoś to przejdzie i się upiecze? 😉
Cześć,
Mąka pszenna typ 650 – czy możesz polecić jakąś konkretną mąkę lub podpowiedzieć inne parametry na jakie zwrócić uwagę np. ilość białka?
Mistrzu!!! Dziękuję!!! Mój ulubiony typ ciasta – przepis genialny! Choć skróciłem czas fermentacji ciasta, a wyrastanie było rano po wyjęciu z lodówki piekłem też z termoobiegiem (grzałka za wentylatorem) i tak wyszły rewelacyjne. Kolejne pieczenie będzie w drodze eksperymentu z nadzieniem toffi i czekoladą.
Czy moge zostawić zaczyn na 15h? Albo ciasto do wyrastania na 5-6h?
Pierwszy raz i wyszły pyszne ALE za bardzo przebijał smak drożdży (używałam instant). Czy przyczyną może być żeby długie leżakowanie ciasta? Przyznam się, że nie upilnowałam grafiku i laminowanie było z poślizgiem 2 godzin (ciasto czekało w lodówce) a po złożeniu croissanty czekały pod przykryciem w temp. pokojowej do rana (chociaż dużo nie zwiększyły objętości)
Wyszły idealne! To moje pierwsze croissanty, noc w lodówce w niczym im nie zaszkodziła, warstwowe w środku, chrupiące na zewnątrz 🙂
Potwierdzam- z tego przepisu wychodzą genialne. Nie wiem jak z innych, bo to mój pierwszy raz, ale ten mnie zachęcił swoją czasochłonnością 🙂
Mega !!! Nie wierzyłam, że wyjdą przyznam szczerze, a są lepsze niż z piekarni ! Chłopie, jesteś mistrzem ! 🔥👍
Mega !!! Nie wierzyłam, że wyjdą przyznam szczerze, a są lepsze niż z piekarni ! Twoje przepisy to mistrzostwo świata ! 🔥👍
Mega !!! Nie wierzyłam, że wyjdą przyznam szczerze, a są lepsze niż z piekarni ! Twoje przepisy to mistrzostwo świata ! 🔥👍 dziękuje !
Dołączam do smutnej grupy oklapniętych po nocy w lodówce:( te w zamrażarce za to wyglądają wspaniale, więc zaraz idą do piekarnika.
Nie jestem fanką suszonych drożdży, może dlatego, że moja waga nie ma aptekarskiej dokładności i powoli sypiąc, może nic nie wykryć. Zastanawiam się, czy może nie było tych drożdży za dużo – łyżka łyżce nierówna, więc próbowałam zważyć moje 5g.
Pytanko, czy mleko do zaczynu ma być ciepłe? Czy zimne z lodówki? 🙂
Po latach zbierania się w sobie, w końcu upieklam dzisiaj te croissanty. Wyszły bardzo smaczne, ale popełniłam kilka zasadniczych błędów, przez które ciasto jest bardziej zbite – jak w drożdżówce, a nie listkujace 🙁 Po pierwsze zbyt długo chodziłam masło, przez co nie byłam w stanie rozwałkować rowno kwadratu, masło rozprowadziło się nierównomiernie i ciasto potargało i pomięło. Po drugie, w kuchni było stanowczo za ciepło i maslo rozpuszczało się tak szybko, że z ciastem ciężko było pracować. W końcu po trzecie, przez problem z punktu drugiego, musiałam podsypywać ciasto mąką i koniec końców było trochę grudkowe i pomarszczone, ciężko było mi je uformowac. 🙁 Piszę to w nadziei, że ktoś będzie mógł uczuć się na moich błędach – ja tez na pewno z tej wiedzy skorzystam przy następnym podejściu, w chlodniejszy dzień 😀 dzięki za kolejny fajny przepis!
Polecam zedytowac przepis bo wprowadza w błąd. W składnikach – wszystko jest dodane jako ciasto. Dodałem do ciasta jajko i śmietankę – a jak widać –
Tak nie powinno być. Wystarczyłoby tylko dopisać przed akapitem, że jest to lazura ;(
Jakie moga byc przyczyny, ze wyszly zakalce?