Jak zrobić naleśniki idealne? Mam kilka trików, by zawsze wychodziły jedwabiście delikatne, cienkie jak pergamin, a przy tym bez skuchy nawet przy pierwszym placku. W bonusie: prosty sos czekoladowy, w którym towarzystwie wraz z bananem naleśniki bardzo dobrze się czują.
Z jednej strony naleśniki, które kocham z dzieciństwa: grubsze i solidne, smażone przez tatę. Z drugiej te z paryskiej ulicy, szczupłe niczym francuskie modelki crêpes przełożone kremem czekoladowym i bananem, jedzone w drodze od jednej katedry do drugiej. Oba ta warianty to dla mnie naleśniki idealny. Na przestrzeni lat testowałem różnorakie przepisy na naleśniki i ich warianty, by ostatecznie obrać azymut na naleśniki lekkie, cienkie, ale z nuta nostalgii.
Naleśniki są tak bardzo kochane przez – podejrzewam – wszystkich, że ich temat już niejednokrotnie był podejmowany i badany przez najlepszych. Podejrzewam, że większość z was też zgłębiała ten temat we własnych kuchniach, ale może wyniesiecie też coś z tego przepisu.
Oto garść moich złotych naleśnikowych zasad
1. Delikatne naleśniki to te, których masa został dobrze napowietrzona. Można to osiągnąć na dwa sposoby. Po pierwsze, zastępując połowę mleka wodą gazowaną, a po drugie miksując składniki w blenderze – w ten sposób pozbędziemy się też wszelkich grudek.
2. Nie jestem zdania, że masa naleśnikowa musi spędzić całą noc w lodówce, ale 15 minut jest absolutnie obowiązkowe! Przez ten czas mąka wchłonie wilgoć, “związując” masę, a przez to naleśniki łatwiej będzie smażyć.
3. Smażenie! By nie przywierały, koniecznie trzeba sięgnąć po patelnię z nieprzywieralną powłoką (wszelkie naleśnikowe patelnie takową posiadają), dodać ciut oliwy do masy naleśnikowej, a żeby się jeszcze dodatkowo się zabezpieczyć – implikując przy tym mnóstwo cudownego smaku – patelnię przed smażeniem lekko natłuszczamy odrobiną masła. Jeśli twoje naleśniki mają tendencję do przywierania, jest to krok absolutnie konieczny. Jeśli nie – możesz go powtarzać co 2 – 3 placki.
Naleśniki idealne + sos czekoladowy
10 naleśników
1 szklanka (250 ml) mleka lub napoju roślinnego
1 szklanka (250 ml) wody gazowanej lub więcej mleka
2 łyżki oliwy extra virgin
2 duże jajka
1 ½ szklanki (200 g) mąki pszennej tortowej
2 łyżeczki cukru białego
½ łyżeczki soli morskiej drobnoziarnistej
2 łyżki zimnego masła
Sos czekoladowy
⅔ szklanki (160 g) śmietanki kremówki 30%
50 g mlecznej czekolady, poszatkowanej
50 g gorzkiej czekolady, poszatkowanej
¼ łyżeczki soli morskiej
banany, do podania
1. Do kielicha blendera – lub dużej miski – wlej mleko, wodę gazowaną, oliwę i jajka. Wysp mąkę, cukier i sól. Jeśli używasz blendera, zmiksuj na gładki płyn, około 15 sekund. Możesz też użyć trzepaczki i zrobić to ręcznie, ale trzeba zrobić to sumienie i uważnie, by pozbyć się wszelki grudek. Odstaw masę naleśnikową do lodówki, by się lekko “związała”, około 15 minut.
2. Rozgrzej mocno patelnię do naleśników o średniej wielkości (możesz też użyć zwykłej, ale naleśnikowa ułatwia smażenie). Chwyć w ręczniku papierowym masło i natrzyj nim patelnię – uważaj patelnia będzie gorąca! Ma być jedynie lekko natłuszczona. Resztę masła zachowaj na później.
3. Na patelnię wlej około ¼ szklanki masy naleśnikowej, rozprowadzając ją po całej powierzchni za pomocą okrągłych ruchów. Smaż, aż na spodzie naleśniki zaczną pojawiać się rumiane bąble, około 60 sekund. Przewróć za pomocą łopatki, podważając wcześniej jeśli potrzeba. Smaż, aż zarumieni się lekko od drugiej strony, jeszcze około 30 sekund. Przełóż na talerz i owiń go folią spożywczą, by utrzymać temperaturę. Powtórz proces z masłem i smażeniem do wykorzystania całej masy naleśnikowej.
4. W międzyczasie przygotuj sos czekoladowy. Do średniego garnka wlej kremówkę. Zagotuj na umiarkowanym ogniu. Odstaw z ognia. Dodaj mleczną i gorzką czekoladę oraz sól morską. Mieszaj za pomocą trzepaczki lub drewnianej łyżki do momentu, aż czekolada się rozpuści, a sos będzie gładki. Odstaw do lekkiego wystygnięcia. Z czasem sos będzie gęstniał. Po całkowitym wystygnięciu przyjmie konsystencję kremu, ale można go rozpuścić.
5. Naleśniki podawaj z kremem czekoladowym i bananem lub czymkolwiek tylko chcesz!
Rady/porady
Naleśniki można szybko podgrzać w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni Celsjusza (góra-dół). Ułóż je w naczyniu żaroodpornym, przykryj folią aluminiową i piecz 10 – 15 minut w przypadku naleśników z lodówki lub 5 – 10, gdy są w temperaturze pokojowej.
Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz bloga na Instagramie, Facebooku, i TikToku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób.
Wasz,
Rozkoszny
20 komentarzy
UWAGA POTWIERDZAM, pierwszy raz w życiu pierwszy naleśnik nie był do wyrzucenia!!! Przepis jest super, ale bądźcie mądrzejsi ode mnie, doczytajcie do końca zamiast dodać do ciasta naleśnikowego zimne masło. Zastanawiałam się, czemu masa nie chce się miksować (btw – przecedziłam przez sitko i uratowałam)
<3
Idealne. Od pierwszego naleśnika. Podmieniłam polowę mąki na pełnoziarnista i też się udały.
Super, cieszę się!
A ci zrobić, by w naleśnikach nie robiły się takie mikrodziurki?
W tak dobrze napowietrzonych te dziurki będą
Czy ciasto powinno być bardzo rzadkie? 🙂
Tak!
Naleśniki zrobiłam w dwóch wersjach – jedna z napojem owsianym, a drugą z ryżowo – kokosowym. Obie wyszły obłędnie pyszne i takie jak naleśniki mojej babci – cieniutkie, a zarazem puszyste i z dziurkami. Jednym słowem – idealne ❤️
Miód na moje serce <3
Jak temp. w piekarniku 220 to wydłużyć czas o 10 minut czy ile? (czyli zamiast 35 – 45)
Rzeczywiście idealne! Niebo w gębie!
Po tylu latach prób i niepowodzeń… wreszcie naleśniki idealne!!! 🫠 Kocham!! Drukuję ten przepis w kilku egzemplarzach, żeby na pewno nie zginął ❤️
<3
Naleśniki – byłem pewny, że robię to dobrze 🙂 dzięki !
Kurczę nie rozumiem. Przepis jest na 10 naleśników a przy pierwszym trzeba wylać 1/4 masy?
1/4 szklanki, nie masy 🙂
Fantastyczny przepis, dzięki! Nie trzeba dodawać dodatkowego tłuszczu w trakcie smażenia pomimo tylko 2 łyżek oliwy, sztos.
Wyszły cudowne:)) cała rodzina zachwycona:)
Pyszności! Mój mężczyzna był zachwycony, smak jak z porządnej cykierenki, a ta płynna czekolada …. miłość <3