Faszerowane pieczarki portobello z fetą

Pieczarka to poczciwa towarzyszka codzienności, ale może też być całkiem fancy, gdy w wersji portobello i faszerowana sosem pachnącym kuminem, kremową fetą i orzeszkami pinii.

Grzybowe kapelusze skrywające rozkoszny mariaż smaków – kremową fetę, złociste orzeszki piniowe i intensywnie pomidorowy sos, który aż prosi się o wyjadanie łyżeczką. Pieczarki portobello stają się tu naczyniem pełnym umami, otulonym dymnym aromatem wędzonej papryki i subtelną słodyczą pomidorów.

Proste składniki, ale efekt? Wspaniały. Soczyste, wyraziste, idealne na leniwą kolację lub jako przystawka, która skradnie serca. A jeśli zostanie Ci trochę sosu? Wymieszaj go z makaronem lub zanurz w nim kawałek chrupiącej bagietki. Koniecznie do spróbowania.

Faszerowane pieczarki portobello z fetą
4 porcje
1 puszka (400 g) pomidorów koktajlowych lub zwykłych pokrojonych
4 łyżki oliwy extra virgin
3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
1 łyżeczka wędzonej papryki
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżeczka cukru trzcinowego
4 pieczarki portobello
1 duża kostka (200 g) prawdziwej fety
2 łyżki orzeszków piniowych
sól morska, świeżo mielony pieprz

1. Rozgrzej 2 łyżki oliwy na średniej patelni na umiarkowanym ogniu. Dodaj czosnek, kmin rzymski i wędzoną paprykę. Smaż, mieszając, aż uwolnią swoje aromaty, 30 sekund. Dodaj pomidory w puszce, ¼ szklanki (60 ml) wody, sos sojowy i cukier trzcinowy. Zagotuj, a następnie zmniejsz ogień na mały i gotuj, aż sos lekko się zredukuje, około 10 minut. Dopraw solą oraz pieprzem.

2. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni Celsjusza (góra-dół). Wyłóż blachę papierem do pieczenia.

3. Natrzyj pieczarki portobello pozostałą oliwą, solą oraz pieprzem. DO każdej pieczarki włóż po 2 łyżki sosu pomidorowego. Zostanie Ci go trochę, ale łatwo go zużyć! Pokrusz na grzyby fetę i posyp piniami.

4. Piecz, aż grzyby zmiękną, a feta się przypiecze i zmięknie, 15 – 20 minut. Podawaj od razu!

Rady/porady
Fetę można częściowo zastąpić mozzarellą dla delikatniejszego efektu.

Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz bloga na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób.

Wasz,
Rozkoszny