Zimowa sałatka z krwistych pomarańczy, fenkułu, awokado i burraty

To moja ulubiona zimowa sałatka. Przerwanie rutyny dyktowanej przez bulwy oraz inne sezonowe warzywa, które zdążyły mi się już kilka razy przejeść. Jest rześka, chrupka i promieniuje wręcz smakiem przypominającym lato w trudny do zdefiniowania sposób.

W miejsce krwistych pomarańczy mogą wejść oczywiście zwykłe pomarańcze lub nawet mandarynki. Zdaje sobie sprawę, że fenkuł nie jest łatwo dostępnym warzywem, ale warto się pofatygować, aby go dostać. Wspaniale nadaje chrupkości i lekko anyżkowego smaku. Ewentualnie mogą go zastąpić liście cykorii lub – ostatecznie – poszatkowany seler naciowy. Jednak ten drugi lepiej wykorzystać do sałatki z jabłkiem, pecorino i migdałami.

Zimowa sałatka z krwistych pomarańczy, fenkułu, awokado i burraty
2 porcje
3 krwiste pomarańcze
1 mała bulwa fenkuł z koprem
1 dojrzałe awokado, obrane i pokrojone w plasterki
1 kulka burraty (125 g)
2 łyżki octu z czerwonego wina
1 łyżeczka miodu (opcjonalnie)
3 łyżki oliwy extra virgin
sól morska, świeżo mielony pieprz

1. Odetnij końcówki pomarańczy, zachowaj je. Obierz je skórki, skrawając ją dość grubo nożem. To zadanie wymagające dużej dokładności i cierpliwości, ale daje sporo satysfakcji! Pomarańcze pokrój w plasterki o grubości około ½ cm.

2. Obierz fenkuł z kopru (listki przypominające koperek), zachowaj je. Odetnij twardą podstawę bulwy i poszatkuj ją cienko wzdłuż.

3. Przygotuj dressing. Wyciśnij 2 łyżki soku z zachowanych końcówek krwistych pomarańczy. Wymieszaj z octem, miodem, szczodrą szczyptą soli i pieprzem. Najlepiej zrobić to w słoiczku, zamykając go i trzęsąc jak koktajlem. Dodaj oliwę, jeszcze raz wymieszaj.

4. Ułóż na dużym półmisku lub talerzach plastry pomarańczy, następnie fenkuł, awokado, poszarpaną w rękach burratę. Posyp zachowanym koprem z fenkułu. Tuż przed podaniem polej dressingiem i skrop odrobiną oliwy. Świetnie smakuje w towarzystwie focacci.

Rady/porady
W miejsce fenkułu świetnie sprawdzi się też cykoria.

Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz bloga na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób.

Wasz,
Rozkoszny