Będzie to już trzeci przepis na granolę na blogu, wybaczcie (pierwsza, druga). Ta jest spełnieniem moich fantazji: pachnąca różą i smakująca migdałami. Kropką nad “i” zostaną liofilizowane maliny, które przyjemnie kontrastują strukturą z chrupiącymi płatkami oraz soczystymi świeżymi owocami.
Pomysł podglądnąłem u Małgosi Minty w jej książkę “Dzień dobry. Śniadania z Małgosią Mintą”, która z kolei pisze, że zainspirowała się makaronikiem ispahan u Pierre’a Herme’a o smaku róży ze świeżymi malinami. Jadłem podobny w Laduree, marzenie. Wizja francuskich ciasteczek bezowych na śniadanie jest tak rozkoszna, że nie mogło zabraknąć tego przepisu na blogu.
Jeśli nie macie w domu wody różanej, odsyłam was do sklepu, abyście ją zakupili i cieszyli się nią w kuchni jak ja. Do granoli, kaszki, rolady, szarlotki…
Granolę można wymieszać z białkiem, będzie jeszcze bardziej chrupiąca. Testowaliśmy to w poprzednim przepisie.
Granola różana z migdałami:
3 szklanki płatków owsianych
1 szklanka migdałów
1 łyżka brązowego cukru
100 ml miodu
4 łyżki oleju
2 łyżki wody różanej
szczypta soli
szczypta kardamonu (opcjonalnie)
2 łyżki suszonych płatków róży
½ szklanki liofilizowanych malin
Rozgrzej piekarnik do 160 stopni Celsjusza. W misce wymieszaj płatki owsiane, migdały i cukier brązowy. W garnuszku podgrzej miód wraz z olejem, dodaj do nich kardamon oraz wodę różaną i zalej suche składniki. Pozostaw do napęcznienia na 10 minut. Wyłóż płatki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piecz przez 30 minut, mieszając co 5 – 10 minut, a pod koniec pieczenia nawet częściej. Wystudź, dodaj 2 łyżki suszonych płatków róży i liofilizowane maliny, schowaj do słoika i zajadaj solo jako przekąskę lub z chlustem mleka/jogurtu i porcją sezonowych owoców.
Otaguj zdjęcie swojej potrawy na Instagramie hasztagiem #rozkoszny, żebym mógł zobaczyć jakie cuda zrobiłeś. Będzi mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz na blogu, co myślisz. Smacznego!
Wasz,
Rozkoszny