Mógłbym się tu rozpisywać o historii zupy Pho i jej cudownych właściwościach, ale w Wietnamie nigdy nie byłem i tylko mogę się domyślać jak smakuje. Za to uwielbiam orientalne klimaty, a cała ich esencja koncentruje się właśnie w takich zupach. Chili, imbir i łzy w oczach, tak można określić rozpalenie ciała przy nieświadomym połknięciu kawałka papryczki, pływającej w bulionie, którego zapach nieśmiało unosi się w powietrzu. Na zimne zimowe wieczory jak znalazł. 😉
Tym razem gotowanie przypominało – „co by pasowało do dania orientalnego”. Tym sposobem w zupie wylądowały praktycznie wszystkie produkty wywodzące się z dalekiego wschodu, które ostatnimi czasem – podejrzanie szybko – namnażają się w moich kuchennych szafkach. Wyliczając: imbir i chili – obowiązkowe składniki, szczególnie w okresie zimowym, olej kokosowy i sezamowy – dwa kontrastowe produkty o silnym aromacie, bez nich się nie obejdzie, limonka – egzotyczna alternatywa swojskiej cytryny, źródła kwaskowości oraz sos sojowy i rybny – niezastąpione śmierdziuchy, ale o piątym smaku umami, jeden uzupełniający drugi. Jeszcze prozdrowotne grzybki shiitake, dynia, którą wciąż można znaleźć na straganach oraz moje dwa faworyty w zupie – makron ryżowy i tofu. To drugie okazało się najlepszym wydaniem tego produktu sojowego jaki kiedykolwiek jadłem. Zawsze wiedziałem, że tofu łatwo chłonie smaki, ale w tym wypadku, gotowanym, przejmuje wszystkie smaki Pho i jest jego esencją, o przyjemnej, mięciutkiej fakturze. Na pewno w takim wydaniu nie jest – fu.
Zupa Pho z dynią, grzybkami shiitake, makaronem ryżowym i tofu:
1,5 litra bulionu jarzynowego
2 szklanki dyni, pokrojonej w kosteczkę (można podmienić na bataty, ale z konsekwencją dłuższego gotowania)
5 plasterków obranego świeżego imbiru
½ papryczki chili
2 łyżki oleju kokosowego
1 łyżka oleju sezamowego
3 łyżki sosu sojowego
1 łyżka soku z limonki
2 łyżki sosu rybnego
4 – 5 grzybków shiitake, namoczonych przez noc w zimnej wodzie
150 g tofu
80 g makaronu ryżowego
zielona cebulka, mięta
Makaron ryżowy namocz w ciepłej, ale niewrzącej wodzie. Chili pokrój na plasterki. Bulion zagotuj z dynią, imbirem, olejem kokosowym i sezamowym, sosem sojowym, sokiem z limonki, sosem rybnym i grzybkami shiitake. Gotuj przez 10 – 15 minut, do miękkości dyni. Pokrój tofu w kostkę i odcedź makaron. Dodaj do gotującego się Pho i kontynuuj gotowanie przez kolejne 2 minuty. Odstaw z ognia i podawaj z posiekaną cebulką i listkami mięty.
Otaguj zdjęcie swojej potrawy na instagramie hasztagiem #rozkoszny @rozkoszny. Będzie mi bardzo miło, tak samo jak zostawisz komentarz pod postem, co myślisz. Smacznego!
Wasz,
rozkoszny
8 komentarzy
uwielbiam Pho! na pewno odtworzę w domu 🙂 z tofu i makaronem ryżowym najlepsza!
Te dwa składniki sprawiają, że to takie wręcz idealne💞
Super przepis! Ile mniej wiecej wyjdzie tej zupy z wyżej podanej ilości składników?
4 standardowe miseczki lub 3 solidne porcje 😇
Czy swierze grzybki shitake sie nadaja ?
Tak
Czy podmianka dyni na marchewkę to będzie profanacja?:D
Działaj!